„Kolejna, totalna kompromitacja ABW. Ten "podsłuch" to jak mówią śląscy urzędnicy - stare wewnętrzne urządzenie do komunikacji między urzędnikami” – skomentował w mediach społecznościowych dziennikarz.

Urządzenie to miał zamontować były, emerytowany już pracownik urzędu.

A my się zastanawiamy dlaczego kontrwywiad nie wiedział, że sędzia Szmydt mógł dogadywać z białoruskimi służbami ucieczkę na Białoruś” – skonkludował Wybranowski.