„Fit for 55” to zaprezentowany w lipcu przez Komisję Europejską pakiet zmian legislacyjnych, dzięki którym w Unii Europejskiej do 2030 roku ma zostać ograniczona emisja gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. w porównaniu z rokiem 1990. W Polsce projekt spotyka się ze sprzeciwem wielu polityków, którzy wskazują na dramatyczne konsekwencje tych rozwiązań dla gospodarki. Konkretne koszty wprowadzenia w życie planów Timmermansa dla Polski obliczyli analitycy banku Pekao SA.
- „W porównaniu do obecnych regulacji UE realizacja unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55 będzie Polskę kosztować ok. 190 mld euro więcej”
- podaje szacunki ekspertów z Pekao SA. „Dziennik Gazeta Prawna”.
Do raportu w rozmowie z dziennikiem odniósł się wicepremier Jacek Sasin.
- „Ten koszt jest porażający, może sięgnąć nawet 2,4 bln zł do 2030 r. Jest to aż o 900 mld zł więcej wobec scenariusza redukcji emisji o 40 proc. (Fit for 40)”
- podkreślił wicepremier.
- „Aby jeszcze lepiej zobrazować te dane, dodam, że łączny koszt na każdego obywatela Polski wyniesie ok. 64 tys. zł”
- dodał.
Wskazał, że polski rząd ma świadomość, iż rosnące ceny prądu są jednym z kosztów członkostwa w UE, jednak „dziś ta cena jest za bardzo wyśrubowana”.
Stwierdził, że koszt proponowanego przez Komisję Europejską pakietu klimatycznego „jest nie do udźwignięcia przez Polaków”. Czteroosobowa rodzina musiałaby zapłacić za dekarbonizacją w latach 2021-2030 ok. 256 tys. zł.
- „Radziłbym naszym partnerom w Brukseli – mniej ideologii, a więcej pragmatyki i zrozumienia postulatów, jakie od dawna zgłaszamy. Unijni technokraci muszą zrozumieć, że forsowanie tego pakietu klimatycznego to katastrofalny błąd”
- stwierdził.
kak/PAP, Dziennik Gazeta Prawna