Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła w styczniu śledztwo w sprawie przyjęcia łapówki 2,5 mln złotych przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz lub jej zastępcę - podaje dzisiejsza "Rzeczpospolita".

Sprawa jest związana z aferą wokół 32 hektarów gruntów na Saskiej Kępie. Teren ten należał przed wojną do spółki Nowe Dzielnice, a po wojnie zabrało go państwo. W roku 1998 upomniała się o niego spółka reaktywowana, rzekomy spadkobierca przedwojennego właściciela terenu. Prawa i roszczenia do terenu na Saskiej Kępie spółka sprzedała innej spółce, Projekt S (dziś Projekt Saska). Udziały w niej miała firma Echo Investment. Umowę ostatecznie unieważniono po tym, jak zajęli się nią śledczy. Udowodniono, że reaktywacja "Nowych Dzielnic" była nielegalna.

Prokuratura sprawdza teraz, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przy tworzeniu planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu. Zawiadomienie złożył radny warszawski Jan Śpiewak ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Jego zdaniem urzędnicy za nieuchwalenie planu mieli wziąć 2,5 mln złotych łapówki, na czym skorzystał deweloper.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że nie przyjęła żadnej łapówki. Zdaniem prezydent Warszawy Jan Śpiewak nie wskazał wiarygodnych źródeł.

kk/rp.pl