Funkcjonariusze dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej i Straży Granicznej przechwycili 29 ton odpadów z Niemiec na autostradzie A4.

Niemieckie śmieci jechały do Małopolski. Odpady składały się z tworzyw sztucznych, drewna, metalu, papieru i części samochodowych. Ładunek został przejęty, a kierowca otrzymał mandat karny. Rzecz uznano za nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów.

Sprawą zajmie się teraz Dolnośląski Urząd Celno-Skarbowy nadzorowany przez prokuraturę. Odbiorcy tych śmieci grozi kara do 200 tysięcy złotych, a przewoźnikowi do 12,5 tys. zł.

W ubiegłym roku ujawniono w Polsce w całym kraju 211 przypadków podobnych incydentów; łącznie do Polski próbowano wwieźć 4,3 tys. ton odpadów. Skoro proceder opłaca się mimo wysokich kar i licznych kontroli, to szara strefa przerzucania śmieci z Niemiec i innych krajów zachodnich do Polski musi być naprawdę duża.

bsw/tvp info