503 lata temu 31 października 1517 roku Marcin Luter przybił na drzwiach kaplicy elektorskiej w Wittenberdze 95 swoich tez. Plugawe nauki Lutra stały się kolejnym etapem niszczenia zachodniej cywilizacji.

Jak przypomina redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki, w swojej pracy „Luter. Ciemna strona rewolucji” (wydanej przez wydawnictwo Fronda), rodzina Lutra nosił pierwotnie nazwisko Luder (oznaczające padlinę, łajdaka, lafiryndę). Ojciec Lutra był dobrze sytuowany (był współwłaściciele kopalni). Bity w dzieciństwie przez ojca Marcin Luter zgodnie z poleceniem ojca trafił na studia prawnicze, które pomimo dobrych wyników w nauce (był też absolwentem wydziału nauk artystycznych), przerwał i niespodziewanie wstąpił do klasztoru (pomimo braku powołania). Jedna z wersji życiorysu Marcina Lutra wskazuje, że chciał się w klasztorze ukryć przed odpowiedzialnością za zabicie człowieka w pojedynku. Na studiach Marcina Lutra niewątpliwie kształtowały wrogie katolicyzmowi idee humanizmu, który dążył do dekonstrukcji cywilizacji łacińskiej.

W czasach Marcina Lutra Kościół katolicki borykał się z wieloma wewnętrznymi problemami. Formacja kapłanów była słaba, brak wiedzy duchownych i wiernych czynił katolików podatnymi i bezbronnymi wobec herezji. Do słabości Kościoła przyczynił się system beneficjów, najlepsze dawały ogromne zyski, przez co hierarchowie zajmowali się biznesem, a nie wiarą.

Marcin Luter jako zakonnik ciągle przeżywał zaburzenia emocjonalne, huśtawkę emocjonalną od depresji po entuzjazm. Pobyt w zakonie nie ukoił jego nerwów, więc rosła jego frustracja i nienawiść do Kościoła katolickiego. Silnym zaburzeniom emocjonalnym towarzyszyły stany lękowe (w tym i paranoiczny lęk przed Bogiem) i niemożność postrzegania Boga jako miłosiernego (Luter postrzegał Boga jako surowego sędziego, który Lutra nienawidzi). Pomimo swoich problemów Marcin Luter zrobił w zakonie zaskakująco szybką karierę, gdy miał 29 lat podlegało mu już 11 domów zakonnych, znany był ze swoich kazań i wykładów. Luter opisywał w swoich pismach swoje depresje i to jak nękany był przez demony.

Jako wykładowca uniwersytecki w małej mieścinie Wittenberdze Marcin Luter początkowo głosił nauki zgodne z nauczaniem Kościoła katolickiego i piętnował herezje. Z czasem zaczął głosić kłamliwe herezje o tym, że Kościół milczy o miłosierdziu bożym, a katolicyzm rzekomo głosi, że zbawienie wynika tylko z dobrych uczynków.

15 października 1517 rok Marcin Luter na drzwiach Kościoła pod wezwaniem Wszystkich Świętych przybił swoje tezy. Był już wtedy niezwykle wpływowy. Sam się postrzegał jako twórca nowej religii odmiennej od katolicyzmu. W Niemczech wielu duchownych i wiernych było sfrustrowanych rzekomą dominacją Włochów w Kościele. Marcin Luter doskonale pasował im na lidera buntu wyrosłego z tej frustracji.

Zlaicyzowanych zakonników do Lutra przyciągała jego doktryna, mówiąca o tym, że trzeba zaakceptować swoją grzeszność, nie walczyć z nią (uznająca taką walkę z własną grzesznością za przejaw pychy, i heretyckie przekonanie o możliwości samo zbawienia tylko swoimi dobrymi czynami). Dla zlaicyzowanego kleru Luter był wyzwoleniem od trudów życia zakonnego i wyrzutów sumienia w wypadku porzucenia zakonu. Dla zlaicyzowanego kleru okazało się ważne przyzwolenie na stosunki seksualne (grzeszność zdaniem Lutra nie odbierała łaski od Boga). W swoim (potępionym przez Kościół katolicki) nauczaniu Luter negował istnienie wolnej woli, możliwości samodoskonalenia i rozwoju duchowego. Ukoronowaniem takiej postawy Lutra był jego ślub z zakonnicą.

Marcin Luter polemikę papieża, Kościoła, zakonów, ze swoimi herezjami, określał mianem agresji Włochów na Niemcy, i odwoływał się do niemieckiego nacjonalizmu. Postawę lutra wsparł lokalny władca Fryderyk – władzy świeckiej w Niemczech podobała się wolność od presji autorytetu papieża.

Postulat likwidacji zakonów (uznawanych przez Lutra za dzieło diabła, miejsce perwersyjnych orgii seksualnych, nienaturalne ograniczenie dominującego nad kobietami popędu seksualnego) i przekazania ich mienia w ręce możnych zapewnił poparcie władz cywilnych dla rewolucji Lutra. Luter nie pozwolił jednak by jego rewolucja stała się rewolucją biednych przeciwko bogatym, majątek Kościoła katolickiego trafił w ręce możnych, a nie biedoty – Luter poparł eksterminacje 100.000 chłopów uczestników powstania, którzy chcieli też skorzystać na zaborze katolickiej własności.

By zyskiwać coraz lepszą pozycję, Luter zwodził Rzym, twierdząc, że nie jest heretykiem. Rzym najpierw bezczynnie przyglądał się poczynaniom Lutra, by z czasem zbyt wolno działać, dzięki czemu Lutrowi udało się skutecznie zbudować swoją pozycję. Gdy Luter był już pewny nienaruszalności swojej pozycji, jawnie odrzucił papieży, sobory, tradycje, i chwalił heretyków.

Jan Bodakowski