- Brak odpowiednich łazienek i niedostosowanie sal informatycznych to najczęściej wskazywane niedociągnięcia. Do tego nieodpowiednie świetlice i stołówki - wynika z kontroli NIK, podaje"Rzeczpospolita". NIK wskazuje, że jedynie co piąta szkoła jest dostosowana do potrzeb sześcioletnich uczniów.. NIK ma zastrzeżenia także do opieki oferowanej przez szkolne świetlice. Nie wszystkie szkoły mają świetlice, często pomieszczenia są nieprzystosowane dla młodszych dzieci. Inspektorzy nisko ocenili też przygotowanie szkolnych stołówek, które umożliwiać sześciolatkom zjedzenie 2-3 posiłków dziennie.
 
To właśnie brak odpowiedniego przygotowania placówek szkolnych był powodem do przesunięcia reformy, która zaplanowana była na 2012 rok. Od 2014 roku dzieci, które ukończyły 6 lat muszą pójść do szkoły. Pytanie tylko gdzie mają pójść skoro 80 proc. szkół jest nieprzystosowanych do ich przyjęcia.
 
Kompromitująca reforma powinna być gwoździem do trumny dla minister edukacji Krystyny Szumilas. Niestety nadal pani minister urzęduje w ministerstwie, w ogóle nie troszcząc się o sześciolatki. Coraz więcej rodziców chce zniesienia reformy: pod wnioskiem podpisało się już ponad 200 tyś. osób. Może to przemówi do pani minister!
 
sm/Rzeczpospolita