- „Ten bardzo gwałtowny wzrost cen można w dużej mierze tłumaczyć załamaniem tureckiej liry, która w ciągu roku straciła do dolara prawie połowę swojej wartości”

- wyjaśnia agencja AFP.

Opozycja przekonuje przy tym, że TUIK podaje zaniżone dane. Wedle niezależnego ośrodka zajmującego się badaniem inflacji grupy ENAG, w rzeczywistości inflacja wyniosła 175,5 proc. rok do roku.

W związku z drastycznym wzrostem cen, w piątek władze Turcji podniosły płacę minimalną o 25 proc. Wcześniej, 1 stycznia, została ona podniesiona o 50 proc.

Wedle zapowiedzi prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, do „odpowiednich” poziomów inflacja ma spaść najpóźniej do marca przyszłego roku. Turecki bank centralny zapowiada natomiast, że do końca roku inflacja spadnie do 42,8 proc.