2. Spadają także marże firm, rentowność sprzedaży netto (ROS), wyniosła w III kw. 3,1% i była niższa o 1pkt procentowy niż rok wcześniej (4,1%) i o blisko 2 pkt procentowe, niższa niż średnia marża w ostatnich 5 latach (4,7%). Najniższa ROS wystąpiła w przewozie kolejowym towarów wyniosła blisko -10%, w produkcji metali blisko -4% i w produkcji odzieży prawie - 2,5%, z kolei najwyższe marże wystąpiły w produkcji wyrobów farmaceutycznych ponad 27%. Jak piszą analitycy PKO BP spadek wysokości marż w przemyśle, wynika głównie z niedostatecznego popytu, krajowego i zagranicznego, który jest niższy niż średnio w trzech ostatnich latach.
3. Wszystkie te wyżej zaprezentowane dane, dotyczące spadku przychodów i rentowności, powodują wyraźne pogorszenie się nastrojów w tych firmach, w tym także w zakresie oczekiwań dotyczących najbliższej przyszłości. Mimo tego, że jak piszą ekonomiści PKO BP, mamy do czynienia ciągle z wyraźnym wzrostem dochodów realnych gospodarstw domowych, czy też spodziewamy się, szerszego niż do tej pory, napływu środków z KPO i Funduszu Spójności, to w firmach ale i wśród konsumentów przeważają obawy i brak wiary w pozytywny rozwój sytuacji. W sytuacji narastającego pesymizmu konsumentów w kraju, a także wyraźnego spowolnienia gospodarczego, a nawet recesji u naszych głównych partnerów handlowych za granicą (głównie w Niemczech), trudno będzie o przełamanie bariery niedostatecznego popytu krajowego i zagranicznego.
4. W sytuacji wspomnianej wyżej bariery niedostatecznego popytu, co powoduje spowolnienie konsumpcji, a także zastoju w inwestycjach ( wzrost w III kw zaledwie o 0,1% w ujęciu r/r) i spadku eksportu, wszystko to, źle wróży wzrostowi gospodarczemu w Polsce. Przypomnijmy, że obecny rząd prognozował na ten roku wzrost PKB na poziomie 3,1%, ale dane za 3 kwartały, nie dają podstaw do tego, żeby został on zrealizowany (w kolejnych kwartałach tego roku, wyniósł on bowiem odpowiednio 1,7%, 3,2% i 1,7%). Jeżeli te tendencje się utrzymają, to zagrożony będzie również prognozowany wzrost PKB w 2025, aż na poziomie 3,9%, a tym samym oparte o te prognozy podatkowe dochody budżetowe, co przy planowanym już deficycie na poziomie 290 mld zł, groziłoby wręcz katastrofą finansów publicznych. Niestety okazuje się, że wraz z rządami Platformy i jej koalicjantów do polskiej gospodarki, wróciły wszystkie te negatywne tendencje, które były tak charakterystyczne dla poprzednich rządów Platformy w latach 2008-2015.
Zbigniew Kuźmiuk