Poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk, w ostrych słowach skomentował tę decyzję, twierdząc, że "dziś język śląski, jutro śląski separatyzm". Mularczyk zarzucił również, że "Niemcy, którzy od dawna chcą podzielić Polaków, otwierają szampana" z powodu tej ustawy. Inny poseł PiS, Kazimierz Smoliński, stwierdził, że "smutna prawda jest taka, że ustawa o języku śląskim to wyłom w unitarności państwa polskiego".

Stojąca z ustawą większość koalicji 13 grudnia próbuje argumentować, że uznanie języka śląskiego nie musi oznaczać dążeń separatystycznych, a stawa ma na celu ochronę i promocję regionalnej tożsamości oraz umożliwić wprowadzenia dobrowolnych zajęć z tego języka w szkołach oraz montowanie dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości. Według nich ma to być „przejaw szacunku dla różnorodności kulturowej Polski”.

Krytycy ustawy wyrażają jednak zdecydowane obawy, że może ona stanowić pierwszy krok na drodze do osłabienia jedności państwa polskiego. Ich zdaniem, uznanie języka śląskiego może prowadzić do narastania tendencji separatystycznych, a tym samym zagrozić integralności terytorialnej kraju.