Według doniesień, atak obejmował użycie dronów oraz rakiet, a eksplozje były słyszalne w różnych częściach miasta, które znajduje się około 150 kilometrów od linii frontu.

Jak czytamy, syreny alarmowe w mieście rozbrzmiewały przez kilka godzin, a lokalne władze potwierdziły, że obiekt został zaatakowany właśnie przez bezzałogowe statki powietrzne. W związku z zagrożeniem, mer miasta Swietłana Kambułowa apelowała do mieszkańców, by udali się na niższe piętra lub do piwnic budynków, gdzie mogli znaleźć bezpieczne schronienie.

Zgodnie z doniesieniami agencji Interfax, atak miał miejsce w godzinach porannych, po czym lokalne kanały informacyjne zaczęły publikować nagrania z wybuchami i wystrzałami. Zakład im. Bierijewa jest jednym z kluczowych punktów w rosyjskim przemyśle lotniczym, a jego zniszczenie stanowi znaczący cios dla rosyjskiego potencjału obronnego.