„Takich rzeczy nie robiono ani po 1989 roku, ani przed tą datą. Nikt nie pozwalał sobie na to, aby wtargnąć do klasztoru pod byle pretekstem, że ktoś kogoś kiedyś widział i przeszukiwać cele klasztorne, bez podania jakichkolwiek przyczyn” – powiedział w rozmowie z portalem wpolityce.pl prof. Czarnek.

Zdaniem posła PiS „absurdalne” jest tłumaczenie przez neo-Prokuraturę Krajową akcji służb w lubelskim klasztorze tym, że ktoś miał rzekomo widzieć tam Marcina Romanowskiego jakiś czas wcześniej.

„Podano, że ktoś powiedział komuś, że widział posła Romanowskiego u dominikanów. W związku z tym prokurator postawił wysłać sześciu policjantów w kominiarkach, żeby przeszukali wszystkie klasztorne cele, zrobili fotografie, a drony z góry wszystko to jeszcze nagrywały” – mówił Czarnek.

„To jest coś niebywałego. To wszystko dzieje się w kontekście opiłowywania katolików, trzeba aby wszyscy przejrzeli na oczy” – przekonywał były szef resortu edukacji i nauki.

W opinii prof. Czarnka - trudno się dziwić, że w kontekście ujawnienia przez Rzecznika Praw Obywatelskich „nieludzkiego” traktowania zatrzymanego ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch urzędniczek z ministerstwa sprawiedliwości, poseł Romanowski „skutecznie ubiega się o azyl polityczny na Węgrzech, w państwie, które teraz sprawuje prezydencję w UE”.

„Poniewieranie posła Romanowskiego trwa już rok. Upokarzanie go, włącznie z rozebraniem do naga i bezprawnego jego aresztowanie już raz miało miejsce, a teraz mamy ciąg dalszy demokracji walczącej Tuska. Premier realizuje ją z iście niemiecką precyzją” – podkreślił Przemysław Czarnek.