- Dziękujemy USA – napisał na Twitterze Sikorski, a do jego wpisu błyskawicznie odniosła się Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ dziękując za wskazanie „winnego”.

To Zachód organizuje dywersje przeciwko infrastrukturze cywilnej, energetycznej – powiedział w piątek Putin w trakcie wystąpienia, na którym ogłosił także przyłączenie do Rosji okupowanych terenów, na których przeprowadzono sfingowane referenda.

O eksplozjach uszkadzających gazociągi doszło media informowały we wtorek, a newsy obiegły błyskawicznie cały świat. Coraz więcej zachodnich polityków i ekspertów łączy te wybuchy z działaniami rosyjskich służb.

Radosław Sikorski natomiast w sieci umieścił wpis sugerujący, że stoją za tym Stany Zjednoczone.

Idea, że Stany Zjednoczone w jakikolwiek sposób są zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic więcej niż funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana – powiedział w odpowiedzi na te insynuacje rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.

Z kolei powielając narrację wytworzoną przez Sikorskiego rosyjski dyktator powiedział:

Zachodowi nie wystarczy sankcji. Teraz organizują dywersje przeciwko infrastrukturze cywilnej, energetycznej. Tego przykładem jest wysadzenie gazociągów Nord Stream leżących na dnie Morza Bałtyckiego.

Putin obciążył także Zachód winą za kryzys energetyczny i żywnościowy.