W czwartek wojska ukraińskie wyspę odbiły.

Następnie – jak poinformował Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walery Załużny - wojsko rosyjskie wykonało dwa naloty i zrzuciło na wyspę bomby fosforowe. Miały tam rzekomo „wykonać swoje zadania”.

Rosyjskie samoloty wystartowały z lotniska na Krymie.

Kierownictwo sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej nie trzyma się nawet własnych oświadczeń, które deklarują „gest dobrej woli”. Dziś około godziny 18:00 para samolotów Su-30 VKS rosyjskich sił zbrojnych dwukrotnie dokonała nalotu bombami fosforowymi z lotniska Belbek na Wyspę Węży, gdzie rzekomo „wykonały swoją misję” – pisze na swoim oficjalnym  kanale w Telegramie Załużny i załączam nagranie.

Każdy, kto mówi o umowach z Rosją, powinien znać te fakty. Jedyną rzeczą, w której przeciwnik jest konsekwentny, jest ciągła „celność” trafień. Uwaga na wideo” – czytamy dalej we wpisie ukraińskiego dowódcy.