Były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak na wspólnej konferencji z Grzegorzem Schetyną ogłosił, że rezygnuje z kandydowania na przewodniczącego PO. Były wicepremier przyjął propozycję współpracy od Grzegorza Schetyny, który jako jedyny kandydat zostanie szefem Platformy. 

„W tej nadzwyczajnej sytuacji przyjąłem tę propozycję. Rezygnuję z kandydowania. dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierali. Odbyłem dziesiątki miłych, sympatycznych spotkań z ludźmi PO, sympatykami, ale dzisiaj inne sprawy są ważniejsze. Powinniśmy działać razem. Proszę, żeby wszyscy, którzy mnie wspierali, wspierając mnie uznali, że należy zagłosować na Grzegorza Schetynę” - mówił Siemoniak.

- Polska demokracja jest w stanie krytycznym. Kolejne dni pokazują, że jest coraz gorzej. Ta sytuacja wymaga mobilizacji i jedności. Także w PO - powiedział Tomasz Siemoniak na wspólnej konferencji prasowej z Grzegorzem Schetyną.

- Widzimy kroczący zamach stanu. Trzeba zatrzymać agresję państwa PiS - powiedział Grzegorz Schetyna.

- Rywalizowaliśmy o stanowisko szefa PO, ale ta sytuacja sprawiła, że chcemy to zrobić razem. Dlatego zaproponowałem Tomaszowi Siemoniakowi współpracę w celu odbudowania Platformy Obywatelskiej - dodał.

- Ja tę propozycję przyjąłem i zrezygnowałem z kandydowania. Dzisiaj inne sprawy są ważniejsze. Będziemy razem prowadzić to wielkie przedsięwzięcie jakim jest Platforma Obywatelska - powiedział Siemoniak.

- Deklarujemy pełną współpracę z opozycję w parlamencie. Deklarujemy rozmowy z PSL-em i Ryszardem Petru. 15 lat temu powstała PO. Dzisiaj czujemy się osobami, które muszą ten wielki projekt przenieść na kolejne lata - podkreślił Schetyna.

- Chcemy, żeby ta nasza współpraca była też sygnałem dla innych członków PO. Chcemy, aby wszystkie ręce były na pokładzie - zaznaczył Siemoniak.

bz/300polityka.pl/onet.pl