Pegasus to nie jest podsłuch. To jest broń. Żeby komuś włączyć Pegasusa, musi być przestępstwo z konkretnego katalogu, najbardziej ciężkie przestępstwa na świecie” – powiedziała Wassermann na antenie Radia Zet.

Posłanka największej obecnie partii opozycyjnej podkreśliła, że nie można inwigilować tym systemem polityka oskarżonego o korupcję.

Małgorzata Wassermann wyraziła przekonanie, że prezes PiS Jarosław Kaczyński posiada wiedzę, kto był podsłuchiwany przez służby kierowane przez Mariusza Kamińskiego.

Wassermann została także zapytana o to, w jaki sposób zareagowałaby, gdyby okazało się, że również ona była podsłuchiwana.

„Nie biorę takiej ewentualności pod uwagę, ale gdyby się wydarzyła, to chyba nie myśli pan, że ja, jako prawnik, adwokat, obrońca w sprawach karnych zostawiłabym coś takiego bez konsekwencji” – stwierdziła parlamentarzystka.

Przyznała również, że po ponad 8 latach spędzonych w Sejmie jako posłanka PiS, spośród wszystkich ministrów z tego obozu politycznego, jedynie ze Zbigniewem Ziobrą oraz Mariuszem Kamińskim nigdy nie przeszła na „ty”.