A gdyby WOŚP miał spłacić żydowskie roszczenia?

W przeciągu całej działalności Jurka Owsiaka, WOŚP zebrało ponad 825 milionów złotych. Jeden miliard dolarów to ponad 100 finałów. Gdyby Polska spłacała amerykańskich Żydów miliard dolarów rocznie, to spłacilibyśmy ich dopiero w 2083 r. Do tego czasu rocznie fundowalibyśmy im ponad 100 finałów WOŚP. Aby spłacić amerykańskich Żydów Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy musiałaby grać 6,5 tysiąca lat. Zakładając że Jerzy Owsiak będzie żył 100 lat i WOŚP stanie się biznesem rodzinnym, w którym każdy z jego potomków będzie żył po 100 lat, to gdzieś w 65 - pokoleniu rodziny Jerzego Owsiaka, WOŚP, (a więc Polacy) spłaciłaby amerykańskich Żydów. Jedno ale, to nie uwzględnia oprocentowania, a zegar tyka. Ostatnio było słychać o bilionie złotych. Co więc robić?

Plan przeciwdziałania żydowskim roszczeniom

Naszą piętą achillesową jest przede wszystkim PR i szeroko pojęta propaganda. Musimy w tej materii wreszcie odrobić lekcję i nauczyć się wykorzystywać do realizacji i obrony naszych interesów środki masowego przekazu.

Jeżeli organizacje żydowskie wysuwają w stosunku do Polski roszczenia opiewające na kwotę 65 miliardów dolarów, a ostatnio pojawiły się informacje o bilionie złotych, to Polskę powinno być stać, aby wydać co najmniej kilka milionów dolarów na podległą MSZ instytucję, której celem statutowym będzie przeciwstawianie się tym roszczeniom na polu edukacyjnym, prawnym i PR-owym. Instytucję, która stworzyłaby stronę internetową, na której publikowano by informacje kompromitujące zarabiających na podobnych hucpach grandziarzy. Strona ta powinna być prowadzona w czterech wersjach językowych - polskiej, angielskiej, niemieckiej i hebrajskiej. Zresztą, podobną stronę internetową powinno się również założyć w związku z roszczeniami za II wojnę światową wysuwanymi przez Polskę pod adresem Niemiec. Jeżeli zresztą nawet nie uzyskamy od Niemiec reparacji, to chociaż pokażemy w ten sposób światu skalę zniszczeń, zbrodni i spustoszenia, jakiego dokonali w Polsce Niemcy.

Powinno się stworzyć stronę internetową, na której po dokładnym audycie opublikowano by informacje dotyczące tego, co się stało z majątkiem Polaków i Żydów w czasie II wojny światowej i zaraz po niej, z powołaniem się na konkretne dane, wyniki badań naukowych i akty prawne. Ponadto, powinno się na jej łamach opublikować dokładne wyjaśnienie regulacji prawnych dotyczących zwrotu prywatnego mienia z wyraźnym podkreśleniem, że w Polsce, tak samo, jak w każdym cywilizowanym państwie, jeśli dana osoba nie pozostawiła po sobie spadkobierców, to jej majątek z mocy ustawy przechodzi na rzecz gminy jej ostatniego miejsca zamieszkania albo jeśli nie da się tego ustalić, na rzecz Skarbu Państwa. Oprócz tego, powinny się tam znaleźć umowy na mocy których zaspokoiliśmy w przeszłości żydowskie roszczenia m.in. amerykańskich Żydów.

Tak, jak niektóre organizacje żydowskie monitorują i podają na swoich stronach internetowych posunięcia polskich władz dotyczące procesu restytucji pożydowskiego mienia, tak też na stronie stworzonej pośrednio przez MSZ powinno się monitorować i przedstawiać opinii publicznej działania podjęte przez rzeczone organizacje żydowskie, a także nazwiska osób i nazwy podmiotów, które współpracują bądź otrzymują pieniądze od organizacji żydowskich zajmujących się restytucją pożydowskiego mienia. Powinno się tam również enumeratywnie wymienić wszystkie projekty filmowe, książkowe i naukowe wsparte bezpośrednio albo pośrednio z pieniędzy World Jewish Restitution Organization, Conference on Jewish Material Claims Against Germany i powiązanych z nią personalnie i instytucjonalnie organizacji. W ten sposób będzie można prześledzić czy przekazywane przez te organizacje dotacje i granty mogły mieć wpływ na tworzone przez grantobiorców dzieła i zawartą w nich historyczną narrację, która nie pozostaje bez wpływu na nastawienie do tego zagadnienia rządzących na świecie polityków i światowej opinii publicznej. Należałoby również na takiej stronie podać nazwiska polskich polityków, którzy kiedykolwiek wyrazili poparcie dla tych bezprawnych roszczeń i zbadać, czy otrzymali w zamian za to, od zajmujących się tym procederem organizacji, jakiekolwiek wsparcie, a więc czy doszło na tym polu do politycznej korupcji. Warto również podać nazwiska osób, które dotychczas uczestniczyły po stronie polskiej w negocjacjach ze stroną żydowską w sprawie restytucji. Są bowiem wśród nich osoby, które po zakończeniu pracy dla polskiego rządu zostały zatrudnione przez organizacje żydowskie, z którymi wcześniej w imieniu polskiego państwa pertraktowały.

Kolejnym etapem powinno być dokładne przeanalizowanie Deklaracji Terezińskiej i ewentualne odstąpienie od niej. Służy ona bowiem Europejskiemu Instytutowi Dziedzictwa Zagłady na arenie międzynarodowej jako narzędzie do nacisków na Polskę w sprawie restytucji pożydowskiego mienia.

Następnym etapem powinno być zaprzestanie przez polskie władze wszelkich rozmów z przedstawicielami Izraela i zagranicznych organizacji żydowskich na temat restytucji pożydowskiego mienia. Przedstawiciele rządu powinni powtarzać, jak mantrę, że jest to wewnętrzna sprawa Polski i jej obywateli. Podmioty zewnętrzne nie tylko zaś nie mają legitymizacji do występowania w tej sprawie jako strona, ale również nie są uprawnione do otrzymywania informacji na ten temat. Powinno się przy tym przygotować polskie media i polskie placówki dyplomatyczne do przekazania światu informacji, że jeżeli ktoś chciałby odzyskać mienie po swoich przodkach, to ma takie samo prawo dochodzenia tego w polskim sądzie, jak Polacy. Polska konstytucja zabrania zaś faworyzowania kogokolwiek ze względu na narodowość i wyznanie.

I ostatnie, ale najważniejsze. Należy, jak najszybciej przyjąć ustawę reprywatyzacyjną.

Michał Turek