W rozmowie z portalem tvp.info.pl przewodniczący parlamentarnego zespołu Polska-USA Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że słowa ambasador Stanów Zjednoczonych wypowiedziane w rozmowie z Wirtualną Polską są niedopuszczalne i łamią normy konwencji wiedeńskiej.

Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher udzieliła wywiadu portalowi wp.pl, w którym komentowała stosunek Polaków do ideologii LGBT. Jej zdaniem Polacy są w tej kwestii „po złej stronie historii”, a retoryka wobec mniejszości seksualnych „wyobcowuje Polskę”. Dyplomatka stwierdziła, że postęp na świecie dokonuje się mimo wszystko, a Polska ma opinię kraju nieprzyjaznego mniejszością seksualnym.

Poseł Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że wywiadem tym ambasador wykroczyła poza normy wynikające z konwencji wiedeńskiej. 41. artykuł tego dokumentu jasno wskazuje, że ambasadorom nie wolno ingerować w wewnętrzne sprawy państw, w których pełnią misje dyplomatyczne.

Szef parlamentarnej grupy przyjaźni polsko-amerykańskiej przekonuje, że zachowanie ambasador Mosbacher nie zawarzy na stosunkach Polski z USA, jednak na pewno takie słowa psują klimat współpracy. Sformułowania, którymi się posłużyła, parlamentarzysta ocenia jako „niedopuszczalne i nie do przyjęcia”.

- „W sposób obcesowy ingerują w nasze wewnętrzne sprawy” – stwierdza.

kak/tvp.info.pl