Wiele organizacji pro-aborcyjnych twierdzi, że aborcja przynosi kobiecie same korzyści i żadną miarą nie powoduje problemów emocjonalnych. Na stronie największej amerykańskiej grupy aborcyjnej, Planned Parenthood, czytamy: „Badania wskazują, że emocje powiązane z legalnie przeprowadzoną aborcją są głównie pozytywne. W dodatku problemy emocjonalne pojawiające się po aborcji są rzadkie i mniej częste, niż problemy po urodzeniu dziecka”.

Tymczasem dwa niezależne badania przeprowadzone w Finlandii i we Wielkiej Brytanii pokazują, że w rzeczywistości jest odwrotnie. Fińskie badanie pokazuje, że kobiety, które dokonały aborcji są 6 razy bardziej narażone na podjęcie prób samobójczych niż te kobiety, które urodziły dziecko. Naukowcy zbadali akty zgonu kobiet by sprawdzić, jak wiele z nich zginęło śmiercią samobójczą. Metoda ta przynosi dalece bardziej wiarygodne rezultaty niż przeprowadzanie wywiadów, w których kobiety często nie mówią szczerze o swojej aborcji lub zgoła wcale się do niej nie przyznają, a na takich badaniach często opierają się tezy zwolenników aborcji.

Finścy badacze odnieśli się jedynie do tych kobiet, które odebrały sobie życie w ciągu roku po wykonaniu aborcji. Jak wskazuje portal LSN, z tego względu wynik badań nie odzwierciedla rzeczywistego rozmiaru problemów psychicznych, jakie powoduje u kobiet aborcja; do depresji czy myśli samobójczych dochodzi bowiem bardzo często wiele lat po przeprowadzeniu aborcji.

Tak czy inaczej ich badanie wykazało, że liczba samobójstw wśród kobiet, które dokonały aborcji to 34,7 na 100 tys. kobiet, tymczasem wśród kobiet, które urodziły dziecko, samobójstwo jest prawie sześć razy rzadsze (5,9 przypadków na 100 tys. kobiet).

Do podobnych wyników doszli badacze we Wielkiej Brytanii. Wg ich badań na tysiąc kobiet, które przeprowadziły aborcję, pozbawia się życia ponad 8 z nich; tymczasem wśród kobiet, które urodziły, są to niespełna 2 na tysiąc.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja wśród nastolatek. W tej grupie dziewczęta, które dokonały aborcji, próbują odebrać sobie życie 10 razy częściej od ich rówieśniczek, które aborcji nie przeprowadziły.

Pac/LSN