Abp Henryk Hoser mówił o sprawie kościoła w Jasienicy podczas Mszy w katedrze warszawsko-praskiej. „Nie byłoby zamknięcia świątyni w Jasienicy bez bulwersujących wydarzeń ostatniej niedzieli, Niedzieli Palmowej, Niedzieli Męki Pańskiej” – powiedział arcybiskup.

„Chciałbym przypomnieć że Jezus Chrystus był łagodnego serca. Nigdy tak gwałtownie nie zareagował jak wtedy, gdy nastąpiło niebezpieczeństwo zbezczeszczenia świątyni. Użył siły fizycznej w takim momencie. Byłbym niewiernym jego sługa, niewiernym jego uczniem, niewiernym następcą apostołów, gdybym nie bronił świętości sakramentów i świętości świątyni. Do tego nigdy nie dopuszczę i proszę mnie zrozumieć” – kontynuował.

Stwierdził też, że już  12-letni Jezus mówił, że „moim miejscem jest dom Ojca mego”. „To jest dom Boży. To jest Dom Ojca, tam przebywa w sakramencie miłości Jezus Chrystus w swoim ciele i w swojej krwi. Do Chrystusa trzeba zmierzać na kolanach a nie z zaciśniętą pięścią” – powiedział arcybiskup.

pac/wpolityce.pl