W odpowiedzi na skargę grupy polskich prawników Europejski Trybunał Praw Człowieka podjął dziś absurdalną decyzję, zobowiązując polskie władze do zapewnienia opieki medycznej, żywności i wody imigrantom, którzy koczują na terytorium Białorusi przy granicy z Polską. Jednocześnie sędziowie ze Strasburga podkreślają, że decyzji tej nie należy rozumieć jako nakaz wpuszczania migrantów na polskie terytorium.

Od kilkunastu dni przy granicy z Polską w pobliżu Usnarza Górnego po stronie białoruskiej koczuje grupa imigrantów, którzy chcą przedostać się na terytorium Unii Europejskiej. To efekt odwetu reżimu Aleksandra Łukaszenki, który sprowadza imigrantów z Bliskiego Wschodu i przepycha ich przez granicę z Polską, Litwą i Łotwą. Imigranci koczujący w pobliżu Usnarza Górnego są wymieniani przez białoruskie służby, które dowożą im jedzenie, napoje i papierosy. Polska zaoferowała Białorusi pomoc i przygotowała transport humanitarny, władze Białorusi nie zezwoliły jednak na jego wjazd.

W poniedziałek warszawska Okręgowa Rada Adwokacka wysłała do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wniosek o wydanie zarządzenia tymczasowego wobec Polski ws. grupy koczującej w pobliżu Usnarza Górnego. Dziś ETPC podjął decyzję w tej sprawie.

Trybunał wzywa „władze polskie i łotewskie, by zapewniły wszystkim wnioskującym [migrantom] żywność, wodę, odzież, właściwą opiekę medyczną i, jeśli to możliwe, tymczasowe schronienie”. Jednocześnie podkreślono, że decyzja ta nie oznacza, iż Polska ma obowiązek wpuszczania migrantów na swoje terytorium.

kak/polsatnews.pl, niezależna.pl