Robert Winnicki w wywiadzie dla portalu narodowcy.net, odciąwszy się najpierw od pomysłu sojuszu z Rosją, tak skomentował koncepcję Międzymorza:

„To zależy co kto pod tym rozumie. Jeśli kontynuację polityki Lecha Kaczyńskiego, czyli rezygnacji z polskich interesów tylko po to, by za wszelką cenę zyskać krótkotrwałą sympatię rządów niektórych państw pomiędzy Polską a Rosją, jeśli pod hasłem międzymorza miałoby się realizować romantyczne wizje nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością - to nie. Obóz giedroyciowski sprowadził naszą politykę wschodnią do walki z Rosją, czyniąc z tego quasi-religijny zabobon, któremu podporządkowano wszystkie nasze interesy. Ta polityka poniosła całkowitą klęskę w stosunku do Litwy, dziś widzimy jak fatalnie kończy się na Ukrainie, a patrzenie przez pryzmat białoruskiej opozycji na to co dzieje się w państwie rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę również wychodzi nam jak najgorzej. Polska w imię utopii zrezygnowała z priorytetowego traktowania swoich mniejszości na Kresach”.

Robert Winnicki, Umiłowany Przywódca Ruchu Narodowego, jak zwykle celnie wyraził stanowisko TPPR… pardon, RN: nie drażnić Niedźwiedzia! Panie Robercie, jeśli „Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”, to Giedroyc ze śp. Panem Prezydentem Lechem Kaczyńskim rzeczywiście odjechali.

tag