Rosja znów pokazała, że jest gotowa do bardzo agresywnych działań, również militarnych, aby osiągnąć swoje cele – mówił w "Salonie politycznym Trójki" Adam Bielan, wicemarszałek Senatu.
W niedzielę w Cieśninie Kerczeńskiej rosyjskie siły specjalne ostrzelały i zajęły trzy małe ukraińskie okręty, płynące z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Rosja oskarżyła okręty o naruszenie jej granic. Ukraina uznała te działania za akt agresji.
Adam Bielan uważa, że w kontekście tego incydentu Unia Europejska i Zachód powinny, oprócz nałożenia kolejnych sankcji, nie wspierać Rosji finansowo poprzez budowę drugiej nitki gazociągu północnego. Jak mówił, obecny rząd, w przeciwieństwie do poprzedniego, nie waha się mówić wprost niemieckim partnerom, że w sprawie gazociągu północnego, czy Ukrainy, grzeszą hipokryzją.
– W interesie Polski jest to, by nie kwestionowano granic w Europie, bo to może obrócić się przeciwko niej. Rosja zakwestionowała ten porządek po II wojnie światowej zajmując Krym – podkreślił gość Trójki.
Wicemarszałek Senatu uważa, że incydent na Morzu Azowskim nie powinien wpłynąć na decyzję Amerykanów ws. Fortu Trump. – Może ich tylko utwierdzić w przekonaniu, że wzmocnienie wschodniej flanki NATO jest niezbędne – dodał polityk.
źródło: PolskieRadio.pl