Informację o tym, że Hitler był narkomanem podaje "Super Express". Powołuje się na raport amerykańskiego wywiadu, który właśnie teraz ujrzał światło dzienne.Okazuje się, że "narkotyki i dziesiątki leków odurzających podawał Hitlerowi jego osobisty lekarz Theodor Morell (?62 l.), znany również jako Doktorek. Od roku 1936 faszerował on Führera, który był hipochondrykiem, m.in. krystaliczną metamfetaminą, mieszanką barbiturantów, lekami na bazie morfiny, zastrzykami testosteronu, a nawet nasieniem buhajów! W sumie amerykański wywiad doliczył się 74 substancji odurzających, które Doktorek przepisywał Hitlerowi".

Obraz krwawego przywódcy III Rzeszy wygląda teraz jeszcze bardziej upiornie. Okazuje się, że Hitler nawet podczas publicznych wystąpień, czy spotkań był pod wpływem narkotyków. Tak wygląda człowiek, który odszedł od Boga.

Rodzi się pytanie: czy Władimir Putin, który wzoruje się na Hitlerze, również jest pod wpływem środków odurzających? Jedno jest pewne: ramię w ramię z Putinem podąża jego szaman, który czuwa nad jego aurą. A jak wiemy szamani nie stronili od narkotyków, więc hipoteza, że Putin może być ćpunem jest jak nabardziej zasadna.

Philo/Super Express