Roman Giertych wysłał do prokuratury wniosek o przesłuchanie... prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem Kaczyński może mieć unikatową wiedzę na temat sprawy Stanisława Gawłowskiego. O co chodzi? W wywiadzie udzielonym Telewizji Polskiej Jarosław Kaczyński powiedział, że ,,zaraz po wakacjach'' zostaną postawione Gawłowskiemu nowe zarzuty.

Brzmi tajemniczo, ale problem w tym, że... media informowały o tym już miesiąc temu. Giertychowi czyste hucpiarstwo wytknął zastępca prokuratora generalnego, Krzysztof Sierak.

,,Prokuratura Krajowa już miesiąc temu informowała, że zamierza postawić posłowi Gawłowskiemu dwa nowe zarzuty: jeden dotyczący korupcji, a drugi prania brudnych pieniędzy'' - powiedział Sierak. Jak dodawał, wystąpił nawet w związku z tym do marszałka Sejmu o uchylenie Gawłowskiemu immunitetu.

,, Tę informację podawały wszystkie media, a wniosek skierowany do marszałka Sejmu zna zarówno pan Gawłowski, jak i powinien znać jego pełnomocnik, mecenas Giertych, którym udostępniono akta sprawy'' - powiedział Sierak.

,,Dlatego pan mecenas się ośmiesza, sugerując, że doszło do wycieku z prokuratury informacji na temat zamiaru postawienia posłowi PO nowych zarzutów. Jeśli pan Giertych nie czyta dokumentów dotyczących swojego klienta, to powinien chociaż śledzić prasę albo czytać komunikaty prokuratury na jej stronie internetowej'' - dodał prokurator.

mod/wp.pl