Donald Trump nie przywiózł do Polski gotowego do podpisu kontraktu na dostawy gazu, ale tego akurat chyba nikt nie oczekiwał. Powiedział jednocześnie wyraźnie, że Ameryka jest gotowa pomóc Polsce i innym krajom Europy w dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w surowce energetyczne.

Wystąpienie amerykańskiego prezydenta na otwarciu szczytu Inicjatywy Trójmorza można uznać za kontynuację jego przemówienia sprzed kilku dni, gdy mówił o radykalnej zmianie amerykańskiej polityki energetycznej, która ma uczynić ze Stanów Zjednoczonych wiodącego eksportera, gazu, ropy naftowej i węgla.

- Jeżeli potrzebujecie energii, zadzwońcie – zwrócił się Donald Trump do przywódców 12 państw uczestniczących w Warszawie w szczycie Inicjatywy Trójmorza.

Prezydent USA jest przekonany, że państwa Europy Środkowej skorzystają z amerykańskiej oferty, a kraje naszego regionu nie będą już zakładnikami jednego dostawcy. - USA nigdy nie będą wykorzystywać energii, aby zmuszać do czegokolwiek i nie pozwolimy, by to robili inni – dodał prezydent Trump.

Pogratulował krajom, które zdecydowały się na budowę infrastruktury umożliwiającej import surowców energetycznych, w tym budowę polskiego gazoportu, do którego niespełna miesiąc temu dotarła pierwsza dostawa amerykańskiego gazu skroplonego od firmy Cheniere Energy.

Donald Trump nawiązał do tej dostawy także wcześniej w czasie konferencji prasowej po rozmowach z prezydentem Andrzejem Dudą. Wówczas mówił, że kolejna umowa na dostawę amerykańskiego gazu może zostać zawarta, kiedy tylko polski odbiorca będzie gotowy, a istnieje też możliwość podpisania wielu następnych umów. Donald Trump odpowiadając na jedno z pytań w czasie konferencji prasowej powiedział, że do podpisania takiego kontraktu wystarczy 15 minut.

Prezydent Andrzej Duda zinterpretował słowa Donalda Trumpa jako zielone światło i zachętę ze strony amerykańskiej administracji do kupowania amerykańskiego gazu. - Liczę na to, że po odpowiednich negocjacjach, które wiem że już się toczą, taki długoterminowy kontrakt gazowy na dostawy gazu skroplonego ze Stanów Zjednoczonych do naszego gazoportu w Świnoujściu zostanie zawarty – mówił Andrzej Duda.

Prezydent Polski stwierdził, że Polska może być istotnym ośrodkiem dostaw gazu dla państw uczestniczących w szczycie Inicjatywy Trójmorza, a także na Ukrainę. Podkreślił, że to nie prezydenci Polski i USA będą podpisywać umowę na długoterminowe dostawy skroplonego gazu do Polski, tylko będą ją podpisywały polskie i amerykańskie firmy.

Cytowany przez PAP analityk European Policy Centre Paul Ivan poproszony o skomentowanie efektów szczytu Inicjatywy Trójmorza w kontekście dostaw amerykańskiego gazu zaznaczył, że trzeba będzie poczekać, żeby w praktyce zobaczyć, co przyniesie współpraca tych państw, jakie projekty będą rozwijane i za czyje pieniądze.

- Polska ma już infrastrukturę potrzebną do importu amerykańskiego gazu LNG. Pierwszy transport już się odbył. Polska jest zainteresowana kolejnymi, a USA sprzedażą gazu. Widzieliśmy, że prezydent USA o tym mówił, ale wspomniał też, że USA powinny żądać wyższej ceny za surowiec – stwierdził Paul Ivan.

Energetyka, chemia, paliwa/salon24.pl