Jak dowiadujemy się z Daily Caller, szef operacji "Warp Speed", generał Gustave Perny, poinformował, że szczepionki na COVID-19 przeznaczone dla niemal tysiąca osób, trzeba było zwrócić producentowi, firmie Pfizer, ponieważ okazały się bezużyteczne.

Do Pfizer wróciło kilka tysięcy szczepionek na koronawirusa, które były transportowane do Kaliformii. Powodem takiej decyzji – jak podaje Daily Caller - były problemy z odpowiednim przechowywaniem preparatów. Szczepionka Pfizera wymaga specyalnych warunków i powinna być transportowana w temperaturze około minus 70 stopni Celsjusza.

Partia, która została dostarczona do Kalifornii natomiast, była przechowywana w temperaturze poniżej minus 90 stopni Celsjusza. Podobnie zdarzyło się w Alabamie.

W związku z zaistniałą sytuacją trwa obecnie badanie wpływu zbyt niskich temperatur na szczepionkę oraz określanie możliwych zagrożeń dla zdrowia i życia ludzi, jakie mogą z tego wynikać.

Ta sama szczepionka ma być także dostępna w Polsce na przełomie stycznia i lutego 2021.

 

mp/daily caller