"... kilka tysięcy osób zostało zawróconych z Terespola na Białoruś nawet po kilkadziesiąt razy, ... niezgodnie z prawem działania polskiej Straży Granicznej narażają ludzi na poważne niebezpieczeństwo... Domagamy się, aby Straż Graniczna postępowała zgodnie z przewidzianymi prawem krajom i międzynarodowym prodcedurami" - czytami w oficjalnym komunikacie Amnesty International.

To już nie pierwszy taki przypadek, gdy międzynarodowa organizacja w sposób bezpośredni nakazuje suwerennym krajom spełnianie "zachcianek". Jednocześnie wmawia się oponii publicznej, że zachowanie ma być niezgodne z prawem.

W związku z takim obrotem sprawy, do przysłowiowej tablicy, wywołany został Joachim Brudziński. Szef MSWiA natychmiast skomentował atak organizacji na Polskę.

"Środowiska narodowe atakują MSWiA i Straż Graniczną, że potajemnie wpuszczamy miliony imigrantów i uchodźców z dawnych republik radzieckich. Amnesty INternational atakuje nas, że ich nie wpuszczamy, a my kierując się bezpieczeństwem Państwa robimy tylko to, co robić powinniśmy" - napisał Brudziński.

Imigranci o których wspomina Amnesty International to w znacznej większości muzułmanie z Czeczenii, którzy chcą dołączyć do grup już będących w Polsce.

mor/niezalezna.pl/Fronda.pl