List Andrzeja Dudy

Organizatorzy i Uczestnicy uroczystości odsłonięcia pomnika Anny Walentynowicz w Gdańsku

Serdecznie pozdrawiam wszystkich przybyłych na uroczystość odsłonięcia pomnika Anny Walentynowicz. Bardzo się cieszę, że ta wspaniała postać zyskuje teraz upamiętnienie na skwerze swojego imienia, niemal tuż obok domu przy ulicy Grunwaldzkiej, gdzie mieszkała.

Pani Anna Walentynowicz odegrała niezwykle ważną rolę w dziejach najnowszych Polski. Trudne do przecenienia są zasługi, jakie położyła dla Wolnych Związków Zawodowych iNSZZ „Solidarność”, których była współzałożycielką. Sprzeciw wobec usunięcia Jej z pracy w Stoczni Gdańskiej był jednym ze źródeł strajków w sierpniu 1980 roku. Należała do najodważniejszych działaczy opozycji demokratycznej, a zarazem była jednym z tych przeciwników systemu, których najzacieklej zwalczał komunistyczny aparatbezpieczeństwa. Dzięki badaniom historyków dzisiaj wiemy już, że jej inwigilacją zajmowało się przeszło stu funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB. Znosiła to wszystko z godną podziwu niezłomnością i determinacją, zdecydowana walczyć do samego końca z totalitarną władzą o wolność i prawa przynależne każdemu człowiekowi.

Jednocześnie była też osobą szczególnie wrażliwą na ludzką krzywdę. Doświadczywszy wielu życiowych trudności, z głębokim szacunkiem traktowała bliźnich, zwłaszcza skrzywdzonych i poniżonych. Jej serdeczność, otwartość, gotowość niesienia pomocy i ofiarność były powszechnie znane. W swoim skromnym mieszkaniu gościła częstodziałaczy opozycyjnych, ale też zwyczajnych ludzi, znanych sobie i nieznanych, dzieląc się ze wszystkimi tym, co miała. Uważam, że Jej postawa wobec innych może być wzorem dla nas, jak kształtować relacje społeczne oparte na wzajemnym poszanowaniu i uznaniu godności.

Chociaż całą swoją i publiczną, i prywatną działalność poświęciła Ojczyźnie i rodakom, to jednak w wolnej Polsce przez długie lata jej zasługi nie były należycie doceniane. Wydobył je z zapomnienia i najpełniej uhonorował dopiero Pan Prezydent Profesor Lech Kaczyński, nadając Pani Annie Walentynowicz najwyższe polskie odznaczenie państwowe – Order Orła Białego. Dlatego wydaje się niezwykle symboliczne, że śmierć zabrała ich razem tragicznego ranka 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Zginęli, pełniąc swoją misję dla Rzeczypospolitej. Nowo powstały pomnik przypominał będzie odtąd o tej pięknej postaci i ponadczasowych wartościach, którymi zawsze się kierowała.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Andrzej Duda