- Jestem zdecydowanie przeciwny takim działaniom jak zajęcie siedziby PKW. To jest swego rodzaju napaść i do takich sytuacji absolutnie dochodzić nie powinno. Dobrze, że policja usunęła z siedziby PKW te osoby, które ją okupowały. Na szczęście stało się to w sposób w miarę spokojny - mówił w TVN24 Andrzej Duda, kandydat PiS na prezydenta Polski.
Duda podkreślił, że dobrze, iż siedziba PKW jest wolna, może dalej pracować i dokończyć etap, jakim jest przeliczenie głosów. - Tego typu zachowanie jak najście siedziby PKW, wtargnięcie to tylko pogłębianie chaosu, który wszędzie panuje. Dlatego „nie” dla takich działań - powiedział.

- Co bardziej destabilizuje sytuację w Polsce, niż wybory, co do których większość społeczeństwa jest przekonana, że są nieprawidłowe? - pytał Duda. - DPKW jest organem stworzonym tylko i wyłącznie do tego, by pilnować prawidłowego przebiegu wyborów - podkreślił.

W jego ocenie, wybory zostały „przeprowadzone w sposób fatalny”. - Nie mam wątpliwości że wynik tych wyborów w wielu miejscach jest zafałszowany - powiedział.  Tłumaczył jednak, że o ile fałszerstwo to skutek działalności człowieka, to tutaj nie mamy pewności jakie są źródła.

Duda podkreślił, że  wybory mają kluczowe znaczenie dla demokracji.  - Nie ma ważniejszego procesu w demokracji, niż wybory. Bo wybory wyłaniają władze, które później podejmują decyzje w imieniu obywateli. Jeżeli mamy taką sytuację, że władze zostają wyłonione w sposób niedemokratyczny, jeżeli ludzie mają poczucie, że władza nie jest z rzetelnych wyborów, to taka władza nie ma legitymacji. A to jest sytuacja, która w demokratycznym państwie absolutnie nie powinna mieć miejsca. To są standardy białoruskie - zaznaczył.

„Rzetelne przeliczenie głosów jest w tej sytuacji niezbędne” bo „w ustroju demokratycznym niewiarygodne wybory oznaczają brak legitymacji dla władzy i upadek demokracji. Czy można mówić, że państwo, w którym jest taka ocenawyborów przez obywateli, rzeczywiście jest demokratycznym państwem prawa? Ja uważam, że te wybory powinny być powtórzone - powiedział.

Ra/TVN24