Prezydent Polski Andrzej Duda wysłał list do prezydenta Ukrainy Petra Poroszenko w związku z 85.rocznicą zakończenia Wielkiego Głodu na Ukrainie. Jak wskazał, Polacy pamiętają o tej wielkiej tragedii. Wezwał do okazywania sobie solidarności w pamięci o wszystkich ofiarach poniesionych niewinnie tak przez ukraiński, jak i przez polski naród. 

 

Warszawa, 24  listopada 2018 roku

 

Jego Ekscelencja
Pan Petro Poroszenko
Prezydent Ukrainy
Kijów 

 

Szanowny Panie Prezydencie,

W tych dniach, gdy na Ukrainie czczona jest pamięć ofiar Wielkiego Głodu z lat 1932-1933 pragnę przekazać Panu Prezydentowi i Narodowi Ukraińskiemu wyrazy naszej przyjaźni i solidarności. Polacy razem z Ukraińcami chcą przypominać światu o niezmierzonych cierpieniach milionów ludzi skazanych przez totalitarny system komunistyczny na śmierć przez zagłodzenie. Pielęgnowanie pamięci o tym ludobójstwie to przestroga przed totalitarnymi ideologiami depczącymi godność osoby ludzkiej i prawa człowieka teraz i w przyszłości.

Myśląc o milionach ofiar klęski głodu, wyrażonej symbolicznym terminem Hołodomor, stanowiącym połączenie ukraińskich słów oznaczających głód i śmierć, warto zastanowić się co oznacza śmierć głodowa dla człowieka.

„Szczęśliwsi mieczem zabici niż ci, co pomarli z głodu, którzy ginęli bezsilni z braku płodów pola”. Te słowa z biblijnej lamentacji Jeremiasza ukazują sedno okrucieństwa i tragizmu Hołodomoru. Śmierć przez zagłodzenie pozbawia człowieka godności w najwyższym możliwym stopniu, bowiem nie jest on w stanie się jej przeciwstawić. Wobec miecza mamy przynajmniej możliwość fizycznej obrony, choćby i beznadziejnej. Wobec głodu pozostaje ciche konanie.

Tak też wyglądały ulice ukraińskich wsi i miasteczek na przełomie 1932 i 1933 roku. Były pełne ludzi, którzy już pomarli lub wyczekiwali swego kresu. Przerażającą beznadzieję tego oczekiwania dosadnie oddaje historia Petro Wełdija, który widząc dziesiątki ciał leżących na ulicach bez pochówku, chciał zachować resztki godności i w tym celu wykopał sam sobie grób. Gdy po pewnym czasie poszedł do niego czując, że umiera,  okazało się, że grób jest już zajęty. Znalazł w sobie jeszcze na tyle siły by wykopać kolejny i się w nim położyć.

Tragizm milionów ofiar Wielkiego Głodu jest tym większy, że nie wywołały go przyczyny naturalne, lecz został zaplanowany świadomie i z premedytacją na rozkaz Józefa Stalina, sekretarza generalnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii. Była to kolejna z szeregu zbrodni popełnionych przez władze Związku Sowieckiego, a wcześniej Rosji Sowieckiej. Jej charakter był jednak szczególny ze względu na skalę strat zadanych narodowi ukraińskiemu. Celem było zniszczenie ukraińskiej tożsamości narodowej poprzez atak na grupy społeczne, będące jej najważniejszymi depozytariuszami.

Ta zbrodnia osłabiła w znacznym stopniu siłę narodu ukraińskiego na centralnych i wschodnich ziemiach Ukrainy. Z jej rezultatami, zarówno tymi bezpośrednimi – w postaci śmierci milionów Ukraińców – jak i pośrednimi – ułatwionej rusyfikacji – władze niepodległej Ukrainy muszą zmagać się do dziś. To zadanie bardzo trudne i dodatkowy ciężar dla państwa podejmującego ogromny wysiłek szeroko zakrojonych reform.

Zbrodnia Wielkiego Głodu zasługuje na powszechne potępienie. Przypomnę przy tej okazji, że w 2006 r. Senat Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę wyrażającą solidarność ze stanowiskiem ukraińskim, aby Wielki Głód uznać za zbrodnię ludobójstwa. Pamiętajmy też, że wśród ofiar Hołodomoru byli także członkowie Narodu polskiego. Dzisiaj Polacy wspólnie z Ukraińcami oddają hołd i cześć milionom ofiar, które poniosły śmierć w wyniku tej zorganizowanej na masową skalę zbrodni. My, Polacy i Ukraińcy, powinniśmy zawsze okazywać sobie taką braterską solidarność wobec pamięci o wszystkich niewinnych ofiarach poniesionych przez każdy z naszych narodów.


     Z wyrazami szacunku,
       Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Andrzej Duda