Prezydent Andrzej Duda po tym, jak złożył kwiaty przed pomnikiem Tadeusza Kościuszki, spotkał się w Waszyngtonie z polskimi mediami. Zapowiedział, że za chwilę "przystąpi do twardej polityki".

-„Za chwilę udam się na spotkanie z przedstawicielami Polonii. Nadałem Order Orła Białego pośmiertnie o. Łucjanowi Królikowskiemu. Wręczę to wyróżnienie prowincjałowi Zakonu Franciszkanów, z udziałem Polonii. Będziemy mieli miłą uroczystość, bo to piękna postać w historii Polaków i Polonii. Człowiek, który nie tylko był zakonnikiem, duchownym, żołnierzem Armii gen. Andersa, ale był przede wszystkim wspaniałym człowiekiem” – mówił prezydent.

Andrzej Duda, wspominając sylwetkę o. Królikowskiego przypomniał, że duchowny „zajął się 150 polskich dzieci, które po II wojnie światowej znajdowały się poza granicami swojego kraju”.

-„Wychował w Kanadzie pokolenie młodych Polaków, które współtworzyło później państwo kanadyjskie” – podkreślił.

Prezydent zapowiedział, że po tych uroczystościach „przystąpi do twardej polityki”:

-„Będzie to, co najważniejsze, co jest żelaznym punktem dzisiejszego programu. Spotkanie z panem prezydentem Donaldem Trumpem w Białym Domu” – mówił.

-„Omówimy wszelkie tematy, które były sygnalizowane przez stronę amerykańską. To m.in. współpraca militarna, współpraca gospodarcza, także w regionie Trójmorza - tym żywo jest zainteresowany Donald Trump. Będziemy rozmawiali i współpracy i bezpieczeństwie energetycznym, także o współpracy w dziedzinie telekomunikacji i cyberbezpieczeństwa” – zapowiedział.

Zaznaczył, że dla niego bardzo ważna jest rozmowa o badaniach medycznych w kontekście koronawirusa.

Odnosząc się do kwestii obecności wojsk USA w Europie, prezydent wskazał, że z punktu widzenia wschodniej flanki ważna jest obecność jak największej siły armii amerykańskiej:

-„Jeśli rzeczywiście zapadną decyzje o wycofaniu wojsk USA z któregokolwiek z krajów członkowskich NATO w Europie, to naszym zadaniem, jako członka NATO, jest zadbanie, by te jednostki nie zostały wycofane, by USA nie relokowały ich w inną część świata. Dla architektury bezpieczeństwa Europy, flanki wschodniej, jest z naszego punktu wodzenia jak najlepiej, by jak największa siła armii Stanów Zjednoczonych znajdowała się w Europie. W tej sposób będę dziś rozmawiał z Trumpem o tych kwestiach. Decyzje co do tego, czy i gdzie następuje relokacja, zawsze jest podejmowana przez tego, kto jest dysponentem wojsk” – wyjaśniał.

Jak ocenił Andrzej Duda, spotkanie z Donaldem Trumpem jednoznacznie wskazuje na jakość sojuszu polsko-amerykańskiego:

-„To spotkanie jest jednoznacznie wskazaniem na jakość sojuszu Polski i Ameryki na bardzo wysoki poziom. Wielokrotnie dookreślałem, że to pierwsza wizyta przywódcy zagranicznego po lockdownie związanym z koronawirusem. To bardzo ważny sygnał jakości relacji politycznych. Mamy z prezydentem Trumpem bardzo wiele wspólnych tematów” – podkreślił.

-„Wyrażam satysfakcję, że to Polska została zaproszona jako pierwszy kraj, tym samym zaproszona została także Europa, UE, której jesteśmy członkiem. Wzrok USA jest zwrócony na Europę, na współpracę euro-atlantycką. Dla mnie ważne jest, żeby ją budować, pogłębiać i usuwać bariery. Dziś mamy nową perspektywę współpracy. Wierzę, że te doświadczenia pozwolą ją na nowo ukształtować” – dodał.

 

kak/niezależna.pl, wPolityce.pl