Andrzej Gwiazda, były działacz opozycji antykomunistycznej, jest przekonany, że na zwołaniu komisji śledczej ds. likwidacji WSI zależy dziś głównie oficerom tej formacji. –  Ona przede wszystkim potrzebna jest oficerom WSI. Oni na likwidacji stracili najwięcej. Interesy tych ludzi są reprezentowane w sposób wyraźny. Ich wpływy zostały ograniczone, ale nie zlikwidowane – mówi Gwiada portalowi Stefczyk.info.

Jego zdaniem środowiska WSI mogą liczyć na szczególne względy u prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Oni mają swojego orędownika w postaci prezydenta Bronisława Komorowskiego. Widać to wyraźnie –  uważa Andrzej Gwiazda.

Według niego „nie ma na razie danych, by powiedzieć, że w całej sprawie chodzi o interesy Władimira Putina”, jednak: „podejrzenia takie są”.

„Na pewno stare związki towarzyskie i zawodowe mogą na poziomie służb być dla państwa jeśli nie zabójcze, to niezwykle kosztowne” – tymi słowami były opozycjonista komentuje  powiązania członków WSI z sowieckimi służbami.

W ocenie Gwiazdy Platforma Obywatelska zdecydowała się poprzeć komisję, ponieważ od początku opierała się właśnie na takich powiązaniach. „To było wyraźne. PO na pewno opierała się na związkach ze służbami. Amber Gold nie był przypadkiem. Te powiązania wynikały m.in. z tzw. środowiska gdańskiego, związanego z komunistyczną mafią. Myśmy dokładnie wiedzieli, jak przebiegają powiązania – szefem lokalnej mafii był zastępca komendanta SB. Wiadomo, jak wyglądała zatem walka przestępczością... Takie powiązania miały bardzo duże znaczenie dla tego, co działo się w Polsce. Te środowiska zachowały wpływ na życie publiczne” – powiedział Andrzej Gwiazda.

ed/Stefczyk.info.pl