Fronda.pl: Wczoraj został zaprezentowany tzw. Plan Morawieckiego. Czy jest on zwrotem w polityce gospodarczej w kierunku większego etatyzmu?

Andrzej Sadowski: To wszystko zależy, jakich narzędzi rząd użyje do realizacji założonych celów. Jeśli uwolni polską przedsiębiorczość i wykorzysta rynek, to bez wątpienia osiągnie swoje cele. Przede wszystkim należy usunąć przepisy utrudniające inwestycje. System jest tak zły, że rząd, chcąc zdążyć z inwestycjami na Euro 2012, musiał uciec się do specustaw, aby ominąć obowiązujące i szkodliwe przepisy. Dotychczasowy brak woli rządzących w ich likwidacji jest głównym źródłem problemów polskiej gospodarki i zablokowania jej potencjału.

Fronda.pl: Ważnym elementem planu Ministerstwa Rozwoju jest reindustrializacja. To hasło pojawia się ostatnio często w dyskusjach ekonomicznych, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Czy taka reindustrializacja jest w Polsce w ogóle możliwa?

Andrzej Sadowski: Tak, jest możliwa. Polskie fabryki są jednymi z najnowocześniejszych w Europie. Polscy przedsiębiorcy zainwestowali w najlepsze technologie dostępne na świecie. Problemem jest to, że polskie firmy nie wykorzystują swoich mocy przerobowych i pracują na jedną zmianę zamiast na trzy. Nie trzeba tak naprawdę stawiać nowych fabryk obok tych, które działają „na ćwierć gwizdka”. Trzeba najpierw zlikwidować szkodliwe przepisy dla obecnie działających.

Fronda.pl: Plan Morawieckiego jest bardzo ambitny, zakłada zaangażowanie dużych środków finansowych, w tym ze źródeł prywatnych. Czy założenia planu są możliwe do zrealizowania?

Andrzej Sadowski: Polskie firmy mają sporo pieniędzy na bankowych kontach. Nie ujawniają jednak stosownych do stanu kont zamiarów inwestycji w Polsce. Obecne warunki dla prowadzenia inwestycji są karkołomne, czasochłonne i wykorzystywane korupcyjnie przeciwko tym, którzy decydują się na nie. Na każdym etapie inwestycja w Polsce trwa dłużej niż u zachodnich sąsiadów, a przez to jest niepotrzebnie droższa i później zaczyna działać, dawać pracę itp. W Niemczech na przyłączenie zakładu do sieci energetycznej czeka się do 28 dni, w Polsce - 133 dni. To dłużej nawet niż w Afryce, gdzie średnio czeka się 130 dni. Do dzisiaj trwają inwestycje rozpoczęte na Euro 2012. Stadion Narodowy wciąż oficjalnie jest w budowie, mimo że odbywają się na nim koncerty i imprezy sportowe. Zakładany wzrost inwestycji uda się osiągnąć, kiedy radykalnie poprawi się jakość inwestycji. Tylko pod takim warunkiem jest możliwa realizacja zamiarów rządu, aby osiągnął on swój cel i sukces, a nie ugrzązł w tym systemie, który ciągle obowiązuje.

Fronda.pl: Wszystkie poprzednie rządy obiecywały przedsiębiorcom poprawę warunków funkcjonowania firm. Jak było w rzeczywistości, mogliśmy się sami przekonać. Również w Planie Morawieckiego mówi się o poprawie, o przyjaznym otoczeniu prawnym czy „Konstytucji Biznesu”. Czy obecnemu rządowi uda się w końcu coś zmienić w kwestii ułatwień dla prywatnego biznesu?

Andrzej Sadowski: Każdy rząd miał szanse na zmiany w prawie. Wszystkie wolały jednak opowiadać się po stronie interesów własnej administracji. Do tej pory kolejni rządzący wsłuchiwali się przede wszystkim w głos swoich urzędników, którzy udowadniają, że praktycznie nic nie da się zrobić. Wmówili kolejnym rządom, że nie da się zlikwidować obowiązku meldunkowego, przywiązującego nas do adresu niczym chłopa pańszczyźnianego do swojego pana. Zapowiedzi Planu Morawieckiego są rewolucyjne. Potwierdzeniem jego charakteru będą jednak dopiero konkretne zmiany, jak m.in. zniesienie przymusu meldunkowego oraz tysięcy innych szkodliwych obowiązków marnujących nam czas i zabierających życie.

Rozmawiał Bartosz Bartczak