Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Jakie jest pana stanowisko odnośnie działań Rosji -  dwie korwety typu Bujan-M z Floty Czarnomorskiej wpłynęły na wody Bałtyku - jakie to niesie ze sobą zagrożenie dla bezpieczeństwa?

Andrzej Talaga, Warsaw Enterprise Instytute: To jest część większego systemu, bo Rosja nie od dziś rozbudowuje swoje zdolności militarne w rejonie Bałtyku, i zbudowała taki system tzw. antydostępowy, głównie oparty na siłach rakietowcych, czyli jest to system, który przez rakietę S400 strąca wszystko, co w powietrzu może się znaleźć na terytorium Rosji lub terytorium zajętym przez wojska rosyjskie.

Kolejne rakiety to są rakiety Iskander, które są rakietami ziemia-ziemia, i również mają bardzo podobne funkcje - czyli mają
uderzać w ewnetualnie przemieszczające się siły wroga, który mógłby zagrozić Rosji. I trzecie to są rakiety okrętowe
Kalibr, które właśnie przeznaczone są do niszczenia innych okrętów, zainstalowane tak na lądzie jak i na okrętach. Te
korwety są dodatkowym elementem tego samego systemu, czyli wzmacniają go, ale nie są nową jakością. To nie jest żadna rosyjska nowa jakość na Bałtyku, bo ta jakość już funkcjonuje.

Cele tego systemu są bardzo proste - mianowicie gdyby doszło do wojny, system ma sparaliżować ruch powietrzny i morski na wschodnim Bałtyku, a najlepiej na Bałtyku w ogóle. Pamiętajmy o cieśninach duńskich, które będą atakowane bardzo intensywnie przez lotnictwo i rakiety rosyjskie po to, żeby zablokować wpływanie statków NATO-wskich z Atlantyku na Bałtyk.

Polityka rosyjska nie służy do tego, żeby zmonopolizowac siłę na Bałtyku, tylko żeby zapewnić bezpieczeństwo terytorium Rosji, rosyjskim bazom morskim i przemieszczającym się ewentualnie oddziałom rosyjskim, które gdyby zechciały zaatakować państwa bałtyckie lub Polskę, to też byłyby chronione przez ten system, przez tą kopułę antydostępową. Te korwety są elementem tego wielkiego, groźnego i skutecznego prawdopodobnie - choć nie był jeszcze użyty - systemu.

F: Od dłuższego czasu pojawiają się spekulacje, że może wybuchnąc konflikt zbrojny, czy Rosja może się posunąć do użycia tych korwet czy raczej jest to demostracja siły i starszak?

Andrzej Talaga: To nie jest starszak, bo jest to realny system bojowy, Polska też nie buduje straszaków, tylko buduje realne systemy bojowe na ewentualną wojnę, więc wszystkie państwa trajktują to dość poważnie zbrojenie się na ewentualność, której nie są w stanie przewidzieć.

Pytanie brzmi, czy jesteśmy w stanie przewidzieć działania Rosji? Jak na razie były one racjonalne. Rosja nigdy
nie uderzała na kogoś, kto miał porównywalną siłę, nigdy nie uderzała na kogoś, kto mógłby odpowiedzieć właśnie i nie
uderzała na kogoś, kto mógłby prowadzić długotrwałą wojnę partyzancką, np na Ukrainie, nie było okupacji dużego
terytorium, które byłoby wrogie wobec Rosji, czyli oporu społecznego.

To jest duże ryzyko strat własnych, opinia publiczna mogłaby się odwrócić od takiej polityki. Już nawet sprzętu trochę szkoda, bo możnaby go trzymać na bardziej poważny konflikt. Na razie Rosja jest w tych działaniach agresywna, ale jest to propagandowo-pokazowa agresja, bo tam, gdzie może - tam wchodzi, a tam gdzie nie - jeszcze ani razu nie próbowała. Wnioskując dalej, idac tym tropem - nie przypuszczam, żeby na razie zechciała uderzyć na którykolwiek z krajów NATO, bo nie jest pewna, czy NATO odpowie. Zbyt duże ryzyko.

Natomiast przyszość jest wysoce niepewna, nie wiemy jak się rozwinie sytuacja polityczna i gospodarcza w Rosji. Tam są ogromne zagrożenia, wynikające właśnie z zapaści gospodarczej, więc być może w sytuacji głębokiego kryzysu społecznego, który będzie owocem kryzysu gospodarczego - reżim podejmie taką decyzję, że tylko wojna może odwrócić los, czy jego własny upadek i kto wie..  ale w ciągu pięciu lat - zaryzykuję tezę - czegoś takiego nie będzie.

F: Co do wschodniej flanki NATO - czy działania Rosji związane z flotą bojową na Bałtyku są związane z tym, że w Polsce mają stacjonować już niedługo amerykańskie oddziały, czy to odpowiedź Rosji?

Andrzej Talaga: Tak, można to tak traktować, ale Rosja również buduje ten system niezależnie od tego, czy NATO tu wejdzie, czy nie wejdzie - on zaczął być budowany przed decyzją dwóch szczytów NATO - w Walii i w Polsce. Czyli to jest i byłoby nawet i bez tej decyzji, natomiast musi też pokazać własnemu społeczeństwu Rosja, że przecież ,,podchodzą pod nas wojska NATO-wskie''- nie szkodzi, że trzy czy cztery bataliony - ale jednak podchodzą - więc musimy adekwatne ruchy wykonać, jak choćby przebazować rakiety Iskander na ćwiczenia do Królewca, jak choćby wysłać dwie korwety na Bałtyk, albo polatać samolotami na okrętami amerykańskimi. To buduje atmoferę siły - jesteśmy silni, albo nawet silniejsi, niż ci drudzy, więc raczej tu bym upatrywał źródla takich zachowań.

Dziękuję za rozmowę.