Arcybiskup John Wilson z Southwark podjął decyzję o zwolnieniu członków zarządu katolickiej St. John Fisher School w Purley w gminie Croydon, po tym, jak zagłosowali oni za zaproszeniem homoseksualnego pisarza Simona Jamesa Greena. Zarząd postąpił wbrew wyraźnej dyrektywie dr. Simona Hughes, diecezjalnego dyrektora edukacji, by nie urządzać w szkole wydarzenia, na którym Green miał podpisywać swoją książkę.

Hughes stwierdził, że wydarzenie „wykracza poza to, co jest dopuszczalne w katolickiej szkole”. Zaznaczył, że nie spełnia ono kryteriów „Ustawy o równości” z roku 2010 oraz jest niezgodne z Magisterium Kościoła katolickiego. „W takich okolicznościach – napisał do zarządu Hughes – nie mamy żadnej alternatywy, jak tylko potwierdzić nasze jednoznaczne i znane zasady teologiczne i moralne i postępować zgodnie z nimi”.

Także szkolny kapelan ks. James Clark ostrzegł rodziców w e-mailu, że przekaz książek Greena stoi w sprzeczności z katolicką edukacją i jest „sprzeczny z etosem (...) szkoły i nauczaniem Kościoła”. Zaznaczając, że nikt nie neguje istnienia osób, które „mają różne poglądy i wierzenia niż my”, oraz podkreślając zatroskanie arcybiskupa, ks. Clark stwierdził, że szkoła, która nosi imię męczennika św. Jana Fishera, „nie miała wyboru, jak sprzeciwić się tyranii i bronić prawdy. Teraz przyszedł czas na nas, by naśladować naszego patrona i przywrócić godność naszej reputacji sprzed zaistnienia tej sytuacji”.

Decyzji diecezji sprzeciwia się kilku członków kadry nauczycielskiej, zatroskanie wyrazili także członkowie lewicowego związku nauczycieli. Dr Hughs stwierdził w liście ogłaszającym odwołanie członków zarządu, że abp Wilson stracił zaufanie do zarządu, który stał się „dysfunkcjonalny”. „Od [chwili jej] założenia – pisze dr Hughes – członkowie zarządu katolickiej szkoły są strażnikami jej spuścizny i reprezentują biskupa, w imieniu którego szkoła jest prowadzona, to godne pożałowania, że ciało zarządzające zagłosowało za tym, by pozwolić szkole zorganizować wydarzenie”.

Planowane spotkanie z pisarzem wywołało oburzenie wiernych katolików. Tymczasem sam pisarz niezadowolony z decyzji archidiecezji stwierdził na Twitterze, że „najbardziej martwi go przesłanie, jakie otrzymują dzieci LGBT w tej szkole i w ogóle – że w jakiś sposób są w błędzie i nieodpowiedni, a wszystko to, czym są, jest jakby grzeszne i problematyczne”. Pisarz bronił się też, że „w tych książkach nie ma w ogóle nic z LGBT”. Określił je jako powieści komediowe ze „sporadycznym pocałunkiem”.

Tymczasem homoseksualne czasopismo „Attidude” nazwało książki Greena „najlepszymi przyjaciółmi, jakich chcielibyście dla wstydliwego nastolatka geja”. A brytyjskie National Secular Society broniąc autora, jako „czołowego pisarza fikcji dla nastolatków LGBTQ+”, stwierdziło, że państwo powinno zaprzestać publicznego finansowania szkół takich, jak St. John Fisher School.

 

jjf/ChurchMilitant.com