"W tym wszystkim, w tych postulatach LGBT czy skrajnej lewicy nie widać tej troski o dzieci, lecz o homoseksualistów i ich dobre samopoczucie"-w taki sposób posłanka PiS, Anna Siarkowska skomentowała dzisiejszą deklarację prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka. 

Polityk wyraził dziś wprost poparcie dla legalizacji "małżeństw" homoseksualnych. Przypomnijmy, że Jaśkowiak zmierzy się z Małgorzatą Kidawą-Błońską w prawyborach mających wyłonić kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta. 

Dla Anny Siarkowskiej fakt, że Jaśkowiak przyznał, iż zamierza zalegalizować "małżeństwa" homoseksualne oznacza, że popiera on również adopcję dzieci przez pary jednopłciowe. 

"Takimi wypowiedziami, pan Jaśkowiak dołącza do chóru lewicy, która chce odebrać dzieciom prawo do posiadania taty i mamy"-oceniła polityk w rozmowie z Telewizją Republika. Zdaniem posłanki, lewica kolejny raz deklaruje, że chce odbierać dzieciom ich prawa. Jak zauważyła Siarkowska, to środowisko postuluje aborcję, czyli odbieranie dziecku prawa do narodzin, a teraz- do posiadania mamy i taty. 

"Ostatnie postulaty lewicy, te które dotyczą seksualizacji dzieci, mają im odebrać beztroskie dzieciństwo i niewinność. Wszystko to lewica czyni w służbie ideologii"-stwierdziła rozmówczyni Telewizji Republika. Siarkowska ocenia, że adopcja oznacza prawo dziecka do posiadania rodziców, opiekunów, nie rodziców do posiadania dziecka. 

"W tym wszystkim, w tych postulatach LGBT czy skrajnej lewicy nie widać tej troski o dzieci, lecz o homoseksualistów i ich dobre samopoczucie"-stwierdziła posłanka. 

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl