- W naszym kraju za cnotę uważa się obronę tego, żeby nie zwrócić tego co się komuś należy tylko dlatego, że był Żydem, do tego ofiarą holokaustu – stwierdził wczoraj Włodzimierz Cimoszewicz w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24. 

Słowa Włodzimierza Cimoszewicza, który startuje z list Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego padły w kontekście ustawy 447, dotyczącej mienia bezspadkowego ofiar holokaustu. Ta haniebna wypowiedź spotkała się z falą komentarzy.

- Co innego Polacy, którym bolszewicy majątki pozabierali po 1944, pół Polski odebrali i wypędzili z domostw - tym nic się nie należy, mogli się ci "białopolacy" ubezpieczyć, wstąpić do PZPR i dać się zwerbować bezpiece a potem wyjechać do rezydentury krypt. Statua w NY na szpiegi – skomentował dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz.

- Przepraszam, że kiedyś pracowałam dla tego osobnika.... – napisała Aleksandra Jakubowska.