"Ustawa o IPN wywołała antysemityzm w Europie"- taki pogląd wyraziła Georgette Mosbacher, nominowana przez prezydenta Stanów Zjednoczonych na ambasadora USA w Warszawie. 

Republikanka, była żona sekretarza handlu w w administracji George’a H.W. Busha, była przesłuchiwana przez senacką komisję spraw zagranicznych. Podczas przesłuchania zapytano Mosbacher m.in. o jej wiedzę na temat antysemityzmu w Europie Wschodniej. Wówczas kandydatka na ambasadora odpowiedziała, że został on wywołany uchwaloną niedawno w Polsce ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej. 

Georgette Mosbacher zaznaczyła, że "żaden fanatyzm nie może być akceptowany" i zapewniła, że zamierza współpracować z polskimi władzami, aby takie zapisy nie wchodziły w zakres ustawodawstwa. 

Jak podała Polska Agencja Prasowa, wypowiedź ta zdziwiła senatora Johnnego Isaksona, który poprosił o doprecyzowanie. 

"Powiedziałam, że będę współpracować z Polską, by żadne ustawy nie wywoływały uprzedzeń"-tłumaczyła republikańska polityk. 

Kandydatka na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Warszawie zasiadała wcześniej w narodowym komitecie Partii Republikańskiej. Odpowiadała tam za finanse. Była również pierwszą kobietą przewodzącą stowarzyszeniu republikańskich gubernatorów. 

yenn/vaaju.com, tvp.info, Fronda.pl