W południowej Turcji trwają ogromne pożary lasów. Do tej pory w ich wyniku zginęły cztery osoby, a 183 trafiło do szpitala. Padło też tysiące zwierząt, spaliło się 600 hektarów gruntów rolnych i 50 hektarów szklarni. Turyści publikują w mediach społecznościowych przerażające zdjęcia, a do Polaków przebywających w zagrożonych rejonach specjalny apel skierowało MSZ.
Obecnie płomienie zagrażają osobom przebywającym w Manavgat, Alanyi, Adany, Mersin, Bodrum i Marmaris. W cieszącej się dużym zainteresowaniem turystów miejscowości Bodrum ewakuowano hotel. Z żywiołem walczy ponad 4000 strażaków wspomaganych przez helikoptery i śmigłowce, w tym trzy rosyjskie bombowce wodne. Pomoc zaoferowały rządy Azerbejdżanu i Grecji.
Tureckie władze nie wykluczają celowych podpaleń.
- „Rozprzestrzenienie się pożaru z Manavgat do czterech różnych punktów przypomina podpalenie. Ale w tej chwili nie mamy konkretnych informacji”
- przekazał burmistrz Antalyi Muhittin Bocek.
W Turcji przebywa obecnie wielu Polaków, dlatego specjalny komunikat wydał resort spraw zagranicznych. Resort prosi o zachowanie czujności, słuchanie komunikatów służb i rejestrację w systemie Odyseusz. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia polecono kontakt z konsulem dyżurnym pod numerem +90 530 469 12 61. MSZ zapewnia, że ambasada w Ankarze i konsulat honorowy w Antalyi są w ciągłym kontakcie z lokalnymi służbami i rezydentami biur turystycznych.
Na miejscu jest m.in. komentator sportowy Mateusz Borek, który podzielił się relacją na Twitterze.
- „Nie ma mocnych na żywioł. Setki ludzi ucieka z płaży w Bodrum. Płonie las. Ogień zajął hotel. Ludzie na łodziach przedostają się na drugą stronę. Jak macie znajomych w Bodrum, dzwońcie i bijcie na alarm. My już jesteśmy bezpieczni na drugim brzegu”
- napisał.
Nie ma mocnych na żywioł. Setki ludzi ucieka z płaży w Bodrum. Płonie las. Ogień zajął hotel. Ludzie na łodziach przedostają się na drugą stronę. Jak macie znajomych w Bodrum, dzwońcie i bijcie na alarm. My już jesteśmy bezpieczni na drugim brzegu. pic.twitter.com/9Rl3oA0Lje
— Mateusz Borek (@BorekMati) July 29, 2021
W drodze na lotnisko. Wczoraj. Udało nam się uciec przed ogniem. Autobus wjechał w dym. Dusilismy się wszyscy. Na szczęście wszystko dla nas dobrze się skończyło. Manavgat. Turcja pic.twitter.com/vkDXm6Q930
— Jolanta Solarz (@SolarzJoli) July 29, 2021
Turcja płonie już od 2 dni. Ginie bardzo dużo zwierząt, ludzie tracą wszystko, a nikt o tym nie mówi #PrayForTurkey pic.twitter.com/4gPtfyLGFs
— agata sarsılmaz. (@agatamaliklol) July 30, 2021
Not a scene from a horror movie, much much more frightening than that. This is one of 13 (so far) raging fires across Turkey. 😢😢😢
— Asfandiyar Shah 🇵🇰 (@Asfandiyarshah1) July 30, 2021
Marmaris, Southern Turkey. Marmaris #PrayForTurkeyWE#PrayForTurkey#TuerkiyeYanıyor #Turkeyisburning #turkiyeyaniyor #TürkiyeYanıyor pic.twitter.com/0f4PXMRkOJ
kak/PAP, wPolityce.pl