„Jeśli Al-Tayyeb jest wilkiem w owczej skórze, to Franciszek jest błądzącym z głową w chmurach pasterzem, który prowadzi – albo przynajmniej zostawia – swoje owce na rzeź” – twierdzi Raymond Ibrahim, arabski uczony, były konsultant Dowództwa Sił Strategicznych oraz Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony USA. Ibrahim w wywiadzie dla „Church Militant” obnaża dwulicowość współsygnatariusza z papieżem Franciszkiem Dokumentu o ludzkim braterstwie, ostrzegając jednocześnie przed łatwowiernością ojca świętego i chrześcijan.

„Al-Tayyeb wierzy, że islam nie jest po prostu religią do prywatnego praktykowania – mówi Ibrahim – ale raczej systemem totalitarnym przeznaczonym do rządzenia całym społeczeństwem poprzez wprowadzenie w życie szariatu; wspiera on jedno z najbardziej nieludzkich praw – karanie muzułmanów, którzy pragną porzucić islam; bagatelizuje dolę prześladowanych chrześcijan w Egipcie, to znaczy wówczas, kiedy nie wznieca nienawiści do nich nazywając ich niewiernymi – co jest najgorszą kategorią w islamskim leksykonie – dokładnie tak, jak odmawia podobnie potępienia ludobójczego Państwa Islamskiego”.

Ibrahim wykazał dwulicowość imama, m.in. pokazując portalowi „Church Militant” arabskie oświadczenie z kairskiego Instytutu Praw Człowieka, które mówi: „W marcu 2016 roku w Bundestagu szejk Al-Tayyeb jednoznacznie wyraźnie powiedział, że wolność religijna jest zagwarantowana w Koranie, podczas gdy w Kairze występuje z dokładnie przeciwnymi twierdzeniami”. Zdaniem uczonego Al-Tayyeb „nieustannie przeczy wszystkim wzniosłym sentymentalizmom w dokumencie, który podpisał z papieżem”.

Choć podpisany przez wielkiego imama Al-Azhar Dokument o ludzkim braterstwie podkreśla wolność religijną, to w rzeczywistości zarejestrowano wypowiedź Al-Tayyeba, w której  cytuje uczonych w prawie islamskim oraz imamów czterech szkół prawoznawca, twierdzących, że porzucający islam powinni być karani. „Aby podkreślić tę uwagę, ten wysoki islamski duchowny zacytował hadisę mówiącą: Ktokolwiek zmienia swoją religię islamską, zabijcie go”.

Ibrahim zwraca uwagę na to, że Al-Tayyeb przymyka oko na prześladowanie koptyjskich chrześcijan w Egipcie, gdzie są atakowani „niemal co dwa-trzy dni”. Wśród przykładów uczony wymienienia m.in. „palenie kościołów i domów chrześcijan, zamordowanie z zimną krwią Kopta broniącego swojego wnuka przed muzułmańskimi zbirami oraz obnażenie, bicie i paradowanie nago 70-letniej chrześcijanki”. Tymczasem wielki imam twierdzi, że nie ma powodu do „sztucznej troski” nad ich losem i że od 14 wieków żyją oni bezpiecznie.

Zamiast bronić chrześcijańskiej mniejszości w Egipcie, Al-Tayyeb według Ibrahima nazwał ich „niewiernymi” – „kafir”, a „wie, że określając ich w taki sposób potwierdza wszelką niechęć, jaką odczuwają i jakiej doświadczają (...) gdyż śmiertelnym wrogiem muzułmanina jest niewierny”.

 

jjf/ChurchMilitant.com