Budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, który ma połączyć Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, ma wspomóc polską gospodarkę, a także być dla nas zabezpieczeniem przed działaniami Rosji. O tej inwestycji rozmawiamy z Dorotą Arciszewską-Mielewczyk – przewodniczącą Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

 

Jak wyglądały prace nad projektem budowy kanału?

Jest to bardzo ważna inwestycja. Oczywiście w tej chwili musimy się poruszać również w kręgu unijnych przepisów i dyrektyw w tym środowiskowych etc. Tym niemniej unijne regulacje mają taki charakter, że jeżeli jakiś projekt jest istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa, gospodarki i żywotnych interesów danej społeczności, te argumenty mogą stanowić o tym, że taka inwestycja może dojść do skutku.

Co ma szczególne znaczenie w przypadku tego projektu i co zadecydowało o tym, że został uznany za tak istotny?

Tym razem w przypadku budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną kluczowe znaczenie miał kontekst bezpieczeństwa. Budując ten kanał, szczególnie mamy na uwadze działania Rosji i to, co dzieje się w Kaliningradzie. Unia Europejska oczywiście zwróciła się ze szczegółowymi pytaniami odnośnie do tego projektu, jednak kwestia bezpieczeństwa ekonomicznego kraju była decydująca. Jeżeli mówimy o aspekcie ekonomicznym, warto nadmienić, że już w tej chwili zainteresowanie kanałem wyrażają kraje ościenne. Jego stworzenie pozwoli na o wiele lepszy przewóz ładunków oraz uruchomienie i uniezależnienie tej sfery polskiej gospodarki. To jest w naszym interesie, aby uniezależnić się od wschodu w tym zakresie.

<<< NAWRÓCONY RABIN O JEZUSIE! MISTRZOWSKA KSIĄŻKA - PRZECZYTAJ! >>>

Jak dokładnie możemy opisać zagrożenia ze strony Rosji w tym przypadku i jak budowa kanału może je dokładnie zniwelować?

Decydując się na tę inwestycję, patrzyliśmy na to, co robi Rosja. Rosjanie niejednokrotnie nie zgadzali się na przepływ statków i utrudniali funkcjonowanie naszej gospodarki morskiej i śródlądowej. Nie chcemy, by ktoś nam w tej sposób dyktował warunki, chcemy prowadzić swoją wolną politykę. Mamy swoje własne cele, swoje interesy, a Rosjanie starają się nam przeszkadzać. Tak nie może być, dlatego kanał pomoże w kwestii bezpieczeństwa naszej gospodarki.

Podsumowując cele projektu dwoma słowami, można więc stwierdzić, że to co przyświeca tej inwestycji, to niezależność i rozwój?

Z pewnością. Niezależność prowadząca do rozwoju oraz idące za nią względy bezpieczeństwa.

Jakie względy decydowały o umiejscowieniu kanału w okolicach Elbląga?

Odbyło się ostatnio bardzo ciekawe posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, gdzie przedstawicielka Urzędu Morskiego przedstawiała cały projekt wraz z analizą finansową i metodami, jakie trzeba stosować przy budowie kanału. Była tam mowa o głębokości kanału, sposobach finansowania inwestycji itp. Jeżeli chodzi o umiejscowienie kanału, było kilka wersji, które odpadły i ostatecznie została jedna. Decydując się na lokalizację kanału [w Nowym Świecie w okolicach Elbląga przyp. red.] braliśmy pod uwagę koszta, czy kwestie środowiskowe. Miejsce, na które się zdecydowaliśmy, wydaje się optymalne.

Jakich efektów po tej inwestycji możemy się spodziewać?

Rzecz jasna ta inwestycja to duże wyzwanie finansowe i organizacyjne, jednak będzie ono bardzo opłacalne dla polskiej gospodarki. Przyczyni się również do uaktywnienia społeczności na terenach położonych w pobliżu kanału. Warto przy tym pamiętać, że w tym miejscu przeszło sto lat temu funkcjonował port, który później jednak zniknął, toteż my w istocie przywróciliśmy tę całą sferę portową tamtejszej gospodarce morskiej i śródlądowej. Oczywiście czasy się trochę zmieniły, teraz istnieją tam siedliska wielu ptaków, różnych zwierząt i roślin, ale dbając o środowisko, nie możemy zapominać o tym, że w tym regionie żyje społeczność, która chce i potrzebuje ożywienia gospodarczego.

Wg zapowiedzi kanał ma powstać do roku 2022. Co jest najtrudniejsze w realizacji takiej inwestycji?

Tak naprawdę kanał może powstać między 2019, a 2022 rokiem. Niemniej jednak zwracam uwagę, że najtrudniejsza i najdłuższa jest kwestia projektowania i wszelkich decyzji organizacyjnych i administracyjnych. Ten proces może zająć dużo czasu, natomiast sama budowa powinna zająć już niewiele czasu. To czas przygotowania tej inwestycji pod względem formalno-prawnym jest najdłuższy, o czym na posiedzeniu komisji wspominała też dyrektor Urzędu Morskiego.

Ale kiedy kwestie biurokratyczne zostaną zakończone, kanał powinien powstać szybko?

Sporo czasu zajmują też analizy środowiskowe, kwestia różnych uzgodnień i ustaleń w tym zakresie. Te wszystkie techniczne sprawy są najbardziej uciążliwe i zajmują najwięcej czasu, natomiast sama praca nad budową kanału i jej przebieg to naprawdę najłatwiejszy i najszybszy aspekt. Powinien powstać najpóźniej do roku 2022.

Bardzo dziękuję za rozmowę

Rozmawiał MW