Katolicki arcybiskup z Iraku wzywa Zachód do zdecydowanej pomocy prześladowanym przez Państwo Islamskie. Prosi, by pomóc 120 tysiącom chrześcijan wygnanych ze swoich domów i wyprzeć dżihadystów, którzy zajęli irackie i syryjskie ziemie. Arcybiskup wyraził się w ten sposób przy okazji pierwszej rocznicy zajęcia Mosulu przez Państwo Islamskie, miasta niegdyś w dużej mierze chrześcijańskiego.

Abp Yohanna Mouche w rozmowie z organizacją „Kościół w potrzebie” powiedział, że najlepszym rozwiązaniem byłby poważny i szeroki atak militarny na dżihadystów. W jego ocenie wśród bliskowschodnich duchownych narasta wielka frustracja z powodu bierności Zachodu. Państwa Europy czy Stany Zjednoczone nie chcą przeprowadzić szerokiej interwencji zbrojnej, by pokonać ekstremistów, a przeprowadzają jedynie bardzo ograniczone działania.

Arcybiskup uważa ponadto, że jeżeli Zachód nie pomoże chrześcijanom prześladowanym przez Państwo Islamskie, to powinien przyjąć ich w swoich krajach jako uchodźców.

„Wzywam międzynarodową społeczność: jeżeli nie mogą nas obronić, niech otworzą drzwi i pomogą nam rozpocząć nowe życie gdzie indziej” – powiedział hierarcha. „Wolelibyśmy pozostać w Iraku i być tutaj chronieni” – dodał.

pac/cna