Ines Franck – ekspert centrum edukacyjnego – informuje, że wysłanych zostanie sześć milionów kopii tej publikacji. Ma ona trafić do każdego gospodarstwa domowego w Argentynie. Zgodnie z założeniem władz, ma ona pomóc w uczeniu dzieci o ludzkiej seksualności. Zdaniem Franck, publikacja jest tendencyjna i stanowi bezprecedensowy przykład indoktrynacji promowanej przez rząd w porozumieniu z organizacją międzynarodową.

 

Czego można się dowiedzieć z publikacji ONZ? - Jest bardzo ważne, byś wytłumaczył dziecku, że są różne rodziny. Są rodziny z mamą i tatą, są tylko z mamą lub tatą, albo z dwoma ojcami lub dwoma mamami. Żadne z tych rodzin nie są lepsze, ani gorsze. Najważniejsze w nich są relacje oraz miłość, która jednoczy ich członków – czytamy na stronie 13.

 

I dalej, „jeśli chłopiec lub dziewczynka mówi, że jest homoseksualistą lub homoseksualistką, powinniśmy wiedzieć, że jest do demonstracja sympatii i zaufania oraz prośba o wsparcia i zrozumienie. Chociaż akceptacja może zająć trochę czasu, będzie ona dobra dla wszystkich”. Dalej czytamy, że „istnieją związki kobiety i mężczyzny, dwóch kobiet lub dwóch mężczyzn i nie ma w tym nic złego”.

 

- Każdego dnia wiele osób jest dyskryminowanych w związku z ich orientacją. Transwestyci, na przykład, którzy ubierają się w sposób inny niż wskazywałaby na to ich płeć, aż kdyskryminowani na wiele sposobów. Te formy dyskryminacji powodują szkody i stoją w sprzeczności z prawami, które zdobyło nasze społeczeństwo – głosi dokument rozsyłany do wszystkich argentyńskich rodzin.

 

Ines Franck zaznacza, że książka zawiera lubieżne obrazki i wyrażenia oraz pokazuje seksualność człowieka, jako narzędzie zapewniające człowiekowi zadowolenie. Jak wyjaśnia, publikacja jest konsekwencją przyjętego prawa w Argentynie, które zalegalizowało związki osób tej samej płci. Teraz prawo to się wdraża w edukacji i promuje w domostwach.

 

żar/Lifesitenews.com