Wczoraj wieczorem, w 2. dzielnicy Paryża, znanej z nocnego życia, zaatakował nożownik. Do ataku doszło niedaleko stacji metra Quatre-Septembre.
Według relacji świadków, mężczyzna krzyczał "Allah Akbar". Jedna osoba nie żyje, cztery zostały ranne. Atak wywołał panikę, ludzie uciekali w popłochu, próbując ukryć się w restauracjach i kawiarniach. Panikę miały wywołać zwłaszcza strzały, które padły ze strony policji. Szybka reakcja funkcjonariuszy zapobiegła większej tragedii. Policjanci szybko zastrzelili sprawcę, a to zapobiegło jego dalszym atakom.
Dwie z czterech rannych osób odniosło poważne obrażenia. Nożownik próbował dostać się do restauracji i kawiarni przy Monsigny, jednak wejście blokowali ukrywający się tam ludzie.
Policja przyjechała na miejsce w ciągu kilku minut. Po nieudanej próbie obezwładnienia, sprawca został zastrzelony. Co prawda policja jak na razie nie podaje danych sprawcy, jednak do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
Do przeprowadzenia dzisiejszego #ParisAttack przyznało się #Daesh https://t.co/o9l5QZBByI
— Dominika Cosic (@dominikacosic) 12 maja 2018
yenn/BBC, Fronda.pl