Amerykańscy ateisci nie chcą, by słynny 5-metrowy krzyż z „Ground Zero” znalazł się w muzeum narodowym, upamiętniając tragędię zamachu na World Trade Center z września 2001 roku. Edwin Kagin, prawnik stowarzysenia Amerykańskich Ateistów twierdzi, że krzyż powinien trafić z powrotem do katolickiego kościoła św. Piotra, a nie widnieć w muzeum, które jest finansowane także z państwowych środków.

Ateiści walczyli z krzyżem upamiętniającym zamach już wcześniej, jednak sąd oddalił w zeszłym roku ich skargę złożoną w 2011 roku. Edwin Kagin odwołał się od tego wyroku i proponuje, by w muzeum zamiast krzyża zainstalować „podobny obiekt”, a mianowicie rodzaj talibcy, który wskaże, że w zamachu „zginęli także ateiści”.

Prawnik Mark Alcott, który reprezentuje muzeum narodowe nie zgadza się z zarzutami ateistów. „Muzeum przedstawia historię... Religia była bardzo ważną jej częścią” – mówi.

Krytycy pomysłu ateistów zaznaczają, że muzeum nie promuje poprzez pokazanie krzyża religii chrześcijańskiej, a jedynie ukazuje historię. Ateiści chcą po prostu sfałszować przeszłość poprzez usunięcie z niej wszystkich odniesień do religii.

Pac/charismanews