W niemieckich i austriackich mediach słychać głosy pełne szacunku wobec zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych w Polsce. Tamtejsi komentatorzy zastanawiają się, jaka będzie strategia nowego rządu wobec zachodu, ale przestrzegają przed demonizowaniem partii Jarosława Kaczyńskiego.

Niektórzy zwracają uwagę, że Niemcy czeka teraz nowe otwarcie i próby porozumienia się z nowo wybranym polskim rządem. Kai-Olaf Lang z Fundacji Nauka i Polityka zauważa, że PiS nigdy nie przejawiało przesadnej serdeczności wobec Angeli Merkel i jej polityki, z kolei Christian Schmitz, dyrektor warszawskiego biura Fundacji Konrada-Adenauera, prognozuje, że politycy PiS zapewne nie będą w realnych kontaktach tak trudni we współpracy, jakby na to mógł wskazywać obraz wykreowany w mediach w czasie kampanii.

Politolog uważa, że PiS będzie prezentował rozsądną politykę zagraniczną, tzn. niechęć wobec Rosji, ukierunkowanie na zachód i współpracę z Unią, a także mocne stanowisko w sprawie uchodźców. Przewiduje, że Prawo i Sprawiedliwość w relacjach z zagranicą będzie jasno określać swoje stanowisko w różnych kwestiach, ale jednocześnie będzie gotowe do spokojnych rozmów.

Inny ekspert od spraw politycznych Jakob Woellenstein uważa, że polski rząd będzie prezentował strategię wg której najbardziej istotne kwestie dla Polski będzie chciał załatwić wedle swojego planu, zaś w pozostałych sprawach będzie się kierować pragmatyzmem.

Z kolei austriacki dziennik "Die Presse" wnioskuje, że współpraca z Polską co prawda może być od teraz nieco trudniejsza, ale przestrzega przed szufladkowaniem nowych rządów jako ksenofobicznych, czy niezdolnych do podejmowania kompromisów. 

Wg tego tytułu sytuacja w Polsce jest inna niż na Węgrzech, gdzie poprzednia władza przed rządami Orbana była zupełnie skompromitowana, a co za tym idzie polska polityka będziej jednak spokojniejsza i bardziej wyważona. "Die Presse" uważa też za mało prawdopodobne, by partia Kaczyńskiego ryzykowała osłabienie relacji z Unią.

emde/dw.com/Die Presse