Sprawę relacjonuje szerzej portal "Plac Wolności": "Henry Tadeusz rozmawia po angielsku z tatą, który jest z pochodzenia Irlandczykiem, a Alicja uważa, że na naukę drugiego języka jest jeszcze za wcześnie”. – Alicja nie chce, by mały mówił po angielsku z akcentem. I choć Curuś przyciśnięta zapewnia, że jej synek będzie się uczył polskiego „później”, trudno w to uwierzyć. Nie za bardzo nas to przekonuje. Zapewne nie przekona też znanych z przywiązania do religii, języka i patriotyzmu górali, którzy raz po raz wściekają się na swoją krajankę za jej ekscentryczne występy."

Niestety taka dendencja dotyczy wielu Polaków za granicą: "Polacy przyjeżdżający do Norwegii często rezygnują z nauczania dzieci języka polskiego, stawiając norweski na pierwszym miejscu" ‒ mówi dyrektor Polskiej Szkoły Sobotniej w Bergen Magdalena Ihnatowicz.

ToR/Forsal/Wp.pl/Onet.pl/Pudelek/PlacWolności