Ksiądz Antoni Fullana Marquès, kapelan i kierownik katalońskiego cyklu telewizyjnego Humans oraz wikariusz parafii św. Antoniego Marii Clareta odprawił w ubiegłą niedzielę Mszę św., pozwalając podczas niej na plemienne rytuały i umieszczenie figurki Pachamamy, czyli Matki Ziemi, przed ołtarzem w kościele na Minorce.

Cztery osoby z Amazonii, które uczestniczyły w synodzie w Rzymie, zatrzymały się na Balearach wracając do domu.

W czasie uroczystości półnagi mężczyzna, ubrany w spódniczkę z trawy i pióropusz, wykonał taniec wokół świątyni. W rękach trzymał lampkę oliwną z kokosa. „Kapłana i zgromadzenie poproszono o wyciągnięcie dłoni, by przyjąć światło do swojego życia, gdy inni uczestnicy chodzili dookoła ołtarza, a jeden z nich grał na jednostrunowym instrumencie muzycznym”.

Sekretariat ds. Misji diecezji Minorki we wpisie zamieszczonym na Facebooku nazwał niedzielną Mszę „doświadczeniem zróżnicowanego i bogatego Kościoła, który będzie głosić Pana poprzez wcielanie Go w kulturę i tożsamość każdego miasta”. Jednocześnie we wpisie skrytykowano tradycjonalistów jako „wiele razy zamkniętych na realia innych i odmienny sposób wyrażania wiary w Boga i Ojca Jezusa Chrystusa”. „Wędrownych misjonarzy” pochwalono także w parafialnym biuletynie i podziękowano im za ich „świadectwo”.

Komentując wydarzenie, Church Militant przytoczył słowa Alexandra Tschugguela – słynnego „złodzieja” Pachamamy – który powiedział: „Każdy wierny katolik, który jest świadkiem takiej ohydy, musi porozmawiać z biskupem i księżmi i pokazać im, że my, jako świeccy katolicy, już nie akceptujemy pogaństwa wkraczającego do Kościoła. Chcemy, by Kościół żył przykazaniami Bożymi, a nie przykazaniami Matki Ziemi”. Zdaniem Tschugguela „Kościół z Amazońską twarzą” nie jest tak naprawdę wymyślony jedynie dla rejonu Amazonki, ale ma być wykorzystany do „promowania nowej religii”.

jjf/ChurchMilitant.com