Brytyjski rząd bierze pod uwagę wprowadzenie utrudnień dla firm na terenie UK, które zatrudniają zagranicznych pracowników - poinformowała minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii, Amber Rudd.

W ten sposób Rząd Jej Królewskiej Mości zamierza zwiększyć kontrolę nad liczbą osób przyjeżdżających do kraju, a Brytyjczycy dzięki takiemu rozwiązaniu nie będą mieli problemu z dostępem do pracy na lokalnym rynku.

,,Niedługo odbędziemy konsultacje w sprawie następnych kroków potrzebnych do kontroli imigracji''

– wyjaśniała pani minister w trakcie konferencji Partii Konserwatywnej w Birmingham.

Rozważane jest też wprowadzenie systemu, który umożliwiłby firmom zatrudnianie obcokrajowców, wypełniających luki na krajowym rynku pracy, a dzięki takiemu systemowi „nie zabierałoby się pracy Brytyjczykom, którzy mogliby ją podjąć” - argumentowała minister.

Takie rozwiązanie byłoby zadowalające dla zwolenników Brexitu i spełniłoby częściowo żądania w sprawie zaostrzenia ochronę granic, co było zapowiadane już we wrześniu.

Jak informuje agencja Reuters, mimo, że nie rozpoczęły się jeszcze formalne negocjacje w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE, to władze brytyjskie starają się wyjść naprzeciw wyborcom, głosującym za Brexitem i będą dążyć do zmniejszenia imigracji i zerwania z unijną polityką otwartych granic.

Sprawa ta dotyczy również kontrolowania napływu pracowników z krajów Unii Europejskiej, w tym Polaków, pracujących na Wyspach. Brytyjska gospodarka jest uzależniona w wielu sektorach od pracy cudzoziemców, dlatego rząd będzie miał jednak na względzie przede wszystkim jej dobro.

Decyzja Brytyjczyków zakończona Brexitem wskazała jasno, że kwestie imigracyjne są dla mieszkańców Wysp jednymi z najważniejszych.

LDD, źródło: tvp.info