Według nieoficjalnych informacji "Super Expressu" powrót przewodniczącego Rady Europejskiej, Donalda Tuska do polskiej polityki może okazać się niełatwy. Jak podaje gazeta, w dogodnym dla Prawa i Sprawiedliwości momencie może zostać wyciągnięty akt oskarżenia przeciwko byłemu premierowi. 

Jak informuje "Super Express", chodzi o zdradę dyplomatyczną. Sprawa wróciła na tapet tuż po tym, jak przewodniczący Rady Europejskiej zasugerował swój powrót do polskiej polityki. Dziennik, powołując się na informatora, pisze, że decyzja w sprawie aktu oskarżenia wobec Tuska jest mocno rozważana przez najwyższe kierownictwo PiS. 

Jak przypomina tabloid, w marcu ubiegłego roku ówczesny szef MON Antoni Macierewicz złożył przeciwko Tuskowi zawiadomienie do prokuratury. Według Macierewicza, zaistniała możliwość popełnienia przez Tuska przestępstwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. 

Za zdradę dyplomatyczną byłemu premierowi może grozić nawet 10 lat więzienia! Według gazety, dokumenty w tej sprawie są już na biurku prezesa PiS, choć Kaczyński waha się, jaką podjąć decyzję. 

"Gra dyplomatyczna, która była prowadzona z Putinem, była wymierzona w prezydenta Lecha Kaczyńskiego"-stwierdził w rozmowie z "Super Expressem" poseł PiS, Stanisław Pięta, którego zdaniem, jeżeli prokuratura postawi szefowi RE takie zarzuty, to będą one zasadne. 

"Tusk usiłował przedstawić Kaczyńskiego jako rusofoba, natomiast sam pragnął ogrzewać się w promieniach Putina w Katyniu i dążył do rozdzielenia wizyt"-przekonywał Pięta. Polityk PiS przypomniał również, że strona polska zrezygnowała z udziału w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej. 

ajk/Super Express, Fronda.pl